2 tydzień, dieta 1500kcal, spadek wagi: 0.40kg.
Wybrałam dietę, z którą powinnam zrzucać 0.7kg tygodniowo, więc mimo dużego spadku wagi w pierwszym tygodniu, powyższy wynik nie jest zadowalający, ale wcale mnie to nie zniechęca.
Oczywiście zdarzyło się kilka nadprogramowych rzeczy w weekend:
pół szklanki koktajlu truskawkowego
poł talerza warzywnej zupy
1 piwo
kilka łyżek oleju więcej przy smażeniu jaglanych naleśników
Nie jestem więc bez winy, nie mniej wyraźnie czuję pozytywny wpływ diety na mój organizm. Trudno to opisać, ale po prostu czuję się lepiej, mam wrażenie, że każda komórka jest prawidłowo odżywiona, że mam dostarczone wszystkie niezbędne składniki. Autosugestia? Być może, ale czuję się świetnie i to mi wystarczy.
Natomiast o ile w pierwszym tygodniu w ogóle nie czułam się głodna, to w drugim tygodniu uczucie głodu pojawiało się już po dwóch godzinach. Piłam wtedy wodę.
Postanowiłam też zmienić układ potraw na ich powtarzalność co dwa dni, żeby pichcić podwójne porcje co drugi dzień a w te luźniejsze dni spróbuje jakiejś umiarkowanej gimnastyki. Póki co, jutro wybieram się do Chińczyka na akupunkturę. Ponoć igły mogą skutecznie pomóc w walce ze zmrożonym barkiem.