Dzisiaj na spokojnie jak już nerwy opadły i alkohol wyparował na spokojnie porozmawiałyśmy z mamą... Wychodzę z założenia że wole mieć takich rodziców jakich mam. Nie ukrywam że bywają między mną a mamą jak i tatą zgrzyty i to nie małe ale nie ma tak że jak jest źle albo bardzo źle to nie mogę na nich liczyć i za to ich KOCHAM.
"Przyjaciółka" o której pisałam post wcześniej okazuje się najmniej odpowiedzialną kobieta jaka może chyba być bo co by ludzie nie mieli gadać i co by się w życiu miało nie dziać to qwa jak czuła że coś z dzieckiem jest nie tak to miała wsadzić dupę w taryfe i jechać do lekarza a ta pipa bo już inaczej nie umiem nie czując od kilku dni że dziecko się rusza nie poszła do lekarza bo musiała zostać w pracy dłużej... nooo mamo bij mnie laciem....(i za to co teraz napisałam i powiedziałam to samo mamie ona mnie przytuliła i powiedziała że ma mądre i odpowiedzialne dzieci....)
P.S. Przepraszam że to nie o dietach i ćwiczeniach ale moja psycha krzyczy bym gdzieś coś komuś powiedziała bo na kartce to to nie będzie to samo...
aaaaa no i sorki za brak interpunkcji bo ona nie jest moja mocną stroną
heili
3 grudnia 2013, 15:19jezu..brak słów
gruszkin
2 grudnia 2013, 23:16Masakra, mogła coś zrobić.... niepojęte, będzie ją to męczyło całe życie.