Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zero waste

Nie lubię wyrzucać różnych resztek .

 Np ostatnio upiekłam kwaskowy żytni chlebek , ale się nie udal , ciężki zakalec .  Zjedłam z niego troché brzegow , ale resztę pokroiłam/ pokruszyłam i dzisiaj tým chlebkiem zagęściłam caly garnek kapusty na słodko-kwaśno z grochem , właściwie z ciecierzycą, ale to jeden pies .    
. 
Więc mam takie staropolskie jedzenie - groch z kapustą i z chlebem, wszystko w jednym garze 😁. 

🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Z chudnięciem nie bardzo mi idzie .  Wczoraj miałam postny dzień o chlebu i wodzie, a waga ani drgnęła . No, może ten dzień zabronił wadze wzrosnąć, bo we wtorek miałam bardzo kompulsywny , wstrętny dzień przejadania .  😖😖😖   

Za chwilę  pojadę do miasteczka po chlebek żytni kwaskowy z piekarni i po mąkę jęczmienną .  Jakoś ostatnio kusi mnie próbować upiec jakieś starożytne  

chleby - jęczmienne podpłomyki , żytnio - jęczmienne . czy chleb gryczany.  

 
Bardzo mnie kusi taka starožytnia kuchnia - chleby, kasze, warzywa, strączki , trochę kozich  serów i oliwek , czasami jajko przepiórcze. Warzywa oczywiście europejskie, znane w starożytności w Europie, żadne importy z Nowego Świata ( pomidory , ziemniaki, papryka, kukurydza ).   .

   Zbliżają się upáły , więc niech będzie też jedzenie z basenu  morza Śródziemnego !   

🤗😍🤪