Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W ruchu!


Jakos tak mam ze za dlugo na miejscu nie moge wysiedziec. Do pracy nie trzeba lazic a mimo to wstaje po 9, kiedy to V wraca z zalecanego przez lekarzy codziennego spaceru i serwuje nam sniadanie.. i nim sie obejrze jest 11sta.

Dzis kolejna czesc poduch wyprana.. zostala juz tylko ta najwieksza czesc - nazywam ja stelarzem, bo przyrywa zaglowki. Sciagnac to mozna, ale V sie upiera ze mam sobie dac spokoj i juz nie przesadzac z tym sprzataniem.. ale wkurza mnie nieskonczenie czegos co sie zaczelo, wiec niech tylko gdzies na dluzej wyjdzie to sie tym zajme cichaczem..:))

Zaliczony tez rower i uwaga - 15min cwiczen na rece i nogi z zestawem dumbli, ktore V wczoraj sobie kupil w ramach urodzin. Nie z duzo, wiem, ale dzis jeszcze przede mna spacer 1h .. Wiec nie ma co szarzowac. 

Cos do zarcia tez jeszcze trzeba przywlec..

Od poniedzialku bedzie w Oslo zalecenie noszenia maseczek w srodkach transportu. Dobrze ze na razie nigdzie busem jezdzic nie musze. Z buta i rower. Zdrowiej, taniej i szybciej.

Z norweskim idzie DOBRZE. Az sie sama dziwie ze latwo mi to czytanie idzie - dzis kolejne 2 ksiazeczki polknelam. Po drodze wejde do biblioteki i cos wezme na jutro i pojutrze. Bo jeszcze 2 mam, ale z nimi ciezej idzie.. za duzo nowych slowek. To zniecheca.

Zacheca zas ponizsze zdjecie. I o to chodzi. Zeby byc zadowolonym  siebie;)

  • bali12

    bali12

    17 sierpnia 2020, 09:27

    brawo Ty!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.