Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielki powrot


Motywacja osiagnela punkt szczytowy i w koncu ruszlam sie z domu i poszlam biegac. Do parku. A dodam moze ze NIGDY w zyciu w parku nie biegalam...jedynie na silce zdzieralam buty na biezni z koszulka tak mokra ze mozna bylo ja wyrzynac...no ale do rzeczy.

Od ostatniego wpisu wiele sie dzialo.. 3 razy zmienilam prace i w koncu sie przeprowadzilam. W koncu mieszkam w centrum (jesli tak mozna nazwac pierwsza strefe) i dojazd do i co najwzaniejsze z pracy zajmuje mi maxymalnie 45min. Co w nocy tobi taka roznice ze w koncu (po 1.5 roku) czuje sie wyspana i mam czas na jakies zycie (chociazby wpis tu:D)

Przez prace nie mialam sily ani glownie czasu na nic. W ostatnim miejscu tyralam niczym niewolnik na fix salary i mimo ze umowa zakladala mniej wiecej 45h w tyg ZAWSZE srednio wychodzilo ok 60. I tak 3 miesiace..Szaleniec ktory ukladal grafik powinien wyladowac w celi z pedofilami.. praca po 15h na dobe..obcinane przerwy.. przyjdz szybciej zostan dluzej. Bez prosze, bez czy mozesz, big NO NO NO! A wlasciciel to taka szycha.. kazdy o nim slyszal..kazdy o nim wie... jesli chcesz zjesc rybke w Londynie wiesz gdzie isc.. Tymczasem realia byly iscie niewolnicze. Nigdy wiecej nie wdepne w rybny biznes ani w prace na sztywnym wynagrodzeniu. 

Z obecnego miejca jestem (poki co a mija 5 tydz pracy) zadowolona.. ani razu nie wrocilam do domu z poczuciem beznadziejnosci..zdenerowania..a wrecz przeciwnie. Ciagle nie moge sie nadziwic ze istnieja miejsca takie jak to, gdzie ludzi sie szanuje, gdzie szef jest mily a grafik konczy sie na piatku:D

Tak wiec w koncu sie ogarnelam i nadmiar czasu zaczynam poswiecac na wysilek...na silownie poki co jeszcze nie patrzylamm bo w okolicy jest tylko jedna,..ale nie wyglada zachecajaco z zewnatrz wiec nawet nie zamierzam zagladac do srodka...:D

Poki co plan jest nastepujacy:

- Nie zrec glutenu ( tarczyca) - co bedzie dosc ciezkie bo w pracy nie ma alternatywy na sniadanie..

- Ograniczyc alkohol (to dopiero bedzie wyzwanie...!)

- Biegac 3x w tyg 

- Zaprzyjaznic sie z treningami na utube

Znajomy stwierdzil ze wygladam bosko a nie widzielismy sie 4 miesiace.. brak stresu zadowolenie z pracy mowie... ciut przytylas mowi ale wygladasz lepiej niz kiedykolwiek..usmialam sie.. ale pozniej wzielam miarke i faktycznie to tu to tam przybylo cm.. i czas to ukrocic:D

Ps. zakwasy trzymaja mnie 2 dzien.. ledwo co moge z lozka wstac..starosc nie radosc kurna:D

  • 01Gosia02

    01Gosia02

    17 lipca 2015, 17:42

    Jaka starość Kochana ?! Masz dopiero 31 lat :P Super że wzięłaś się za siebie ! Trzymam za Ciebie kciuki !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.