Podsumowując ten piękny tydzień:
- wróciłam raz ze szkoły na rowerze ok. 20 km. Może w następnym uda mi się częściej jeździć.
- Ograniczyłam słodycze, w sumie to zjadłam 2 ciasteczka , które kupiła moja mama. Były takie pyszne :) a no i zjadłam troszkę lodów..
-Największym moim sukcesem jest to że zaczęłam jeść śniadanie, wcześniej tego nie robiłam, bo po prostu nie mogłam nic rano przełknąć..
-Ćwiczyłam co dziennie ok. 20 min stepperze, robiłam brzuszki i ćwiczenia na uda :)
Macie jakieś ćwiczenia na łydki? Mam je jak od beczki i nie umiem ich wyszczuplić..
Dzisiaj rano się ważyłam i od poprzedniej soboty zeszło mi 0,5 kg :)
to wygląda tak smakowicie :)