Dziś się nie najadła, byłam głodna :/ Kiepsko, ale na jutro znowu mam górę jedzenia, już nie mogę doczekać się zupy, uwielbiam kremy z warzyw :D.
Dzisiejszy dzień bardzo aktywny, w lekkim biegu. Rano o 7 auto do serwisu, o 8:15 siłka, ćwiczyłam ponad 1h, trochę marszo-biegów, stepper, brzuch. Miło i przyjemnie. Póżniej szybka kawka na uczelnie. Uwielbiam się tak zmęczyć, bardzo mnie rozbudza siłka z rana - jak to mówią "siłka z rana jak śmietana". Niestety dziś biegałam obok faceta, który tak zapierniczał, że nie mogłam się z nim pościgać, czułam się jak pączek :D.
W Warszawie piękna pogoda, aż chce się rano wstać i poćwiczyć. Jutro dzień ze skalpelem i Ewką, może poćwiczysz ze mną ^^?
A na dobranoc moje wiosenne pazurki :)
Paula.Paula.
6 kwietnia 2017, 06:41Nie przejmuj się, ja wczoraj na wieczór dostałam atak wilczego głodu ale poszłam spać i jakoś przeszło. Dziś nowy dzień to sobie podjesz :) może za mało jesz w ciągu dnia i dlatego doskwiera Ci głód? albo po prostu taki dzień :) też muszę zacząć chodzić na siłownie bo odpuściłam w marcu kompletnie :) Pogoda piękna, masz racje! powodzonka z ćwiczeniami :)