Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekend...


pospalismy dzisiaj troszke dluzej niz zwykle,dlatego sniadanko dopiero o 10:45 ,na lyzce oliwy z oliwek usmarzylam pomaranczowa papryczke,drobiowa ,gotowana wedline,jedno jajko,przyprawilam szczypta vegety do tego krazek wasy,cherbata zielona...,bylo smaczne i syte...,znacznie lepiej sie czuje jedzac co trzy godziny i juz teraz bez problemu ubieram spodnie,ktore planowo mialy pasowac za tydzien,wiec plan zrealizowany,na urlop pojade w spodniach w rozmiarze 38,juz nie moge sie doczekac naszego wyjazdu ,juz zdecydowalam i nie ma nawet mowy o zmianie decyzji,wykupuje abonament "smacznie dopasowanej + fitnes "na trzy miesiace!

Obiad 14:45,jakos nie jestem glodna ,ale zeby regularnosc posilkow byla zjadlam tylna czesc udka z kurczaka bez skory z pomidorkiem....,moze jak sie poruszam troche sprzatajac mieszkanie ,kolejny posilek zjem z apetytem...
Niestety apetyt nie powrocil,ale jak wyzej napisalam ,reglarne posilki musza wejsc mi w nawyk i dlatego o 17:45 zjadlam miesko drobiowe,popijalam cherbata,w ciagu dnia obowiazkowo woda ....,jakas podenerwowana jestem ,zestresowana i ogolem do niczego  ,pewnie dlatego nie chce sie jesc....ale mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej.
  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    11 lipca 2009, 11:34

    aiii, no to rozmiar w dol? bravo:)! tak trzymaj:)!

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    11 lipca 2009, 02:29

    Dziękuję za wsparcie i modlitwę.

  • zosienka63

    zosienka63

    10 lipca 2009, 22:29

    i pozdrawiam . Stasia

  • Pigletek

    Pigletek

    10 lipca 2009, 15:15

    ;-) <img src="http://rnb4you.j11.pl/Emo/emoty_duze/bombowe/ggmania.eu_cocktail2.png">

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.