Cześć :)
Sobota powoli dobiega końca.
Mężulek był bardzo zadowolony ze zrobionego gulaszu. Pomyślałam, że po obiadku pewnie będzie chciał sięgnąć po coś słodkiego, więc zrobiłam ciastka francuskie z brzoskwiniami i naszym miodem. Pychotka. Mogłam sobie pozwolić na 1 ciasteczko. Jednak swój miód to swój miód.
Od jakiegoś czasu chodziła za mną jajecznica. Aż dziwne, bo nie przepadam jakoś szczególnie za jajkami. Zjem jak mąż zrobi. No, więc w związku z tym, że tak za mną chodziła, a wczoraj kupiliśmy eko jajka, mam nadzieję, że naprawdę były eko ;) przygotowałam ją sobie na II śniadanko z pomidorkiem. Niestety policzyłam źle kcal. Przy obiadku jakoś mnie tknęło i co? I musiałam poprawić to w kalkulatorze. I tak oto od 16:30 mam tylko kcal na 1 mandarynkę. Na razie daję radę, muszę :)
Ciastka z brzoskwiniami i miodem przed upieczeniem,
oraz po :)
margarettttttttt
8 stycznia 2018, 00:50ojojojoj! pysznie tutaj się zrobiło po raz kolejny! ;) przy niedzieli można sobie pozwolić na małe co nieco. A co!