Dziś weszłam na wagę i... nie mogłam uwierzyć. Cyfry układały się w taką kombinację, której ani widzieć, ani pamiętać nie chcę. Złapałam się za głowę i pomyślałam, że zaraz się popłaczę, ale prawdą jest, że użalanie się nad własną głupotą niewiele zmieni.
Wiem, jestem niezdyscyplinowana i okropnie leniwa, a do tego chyba mój mózg i jego mniej fizyczna zawartość maleje odwrotnie proporcjonalnie do ilości jedzenia, jakie pochłaniam. I trzeba coś z tym zrobić. Oddzielić ten okres grubą i pewnie niejedną linią, żeby w końcu móc zacząć inaczej, lepiej, może ciekawiej.
Wiem, jestem niezdyscyplinowana i okropnie leniwa, a do tego chyba mój mózg i jego mniej fizyczna zawartość maleje odwrotnie proporcjonalnie do ilości jedzenia, jakie pochłaniam. I trzeba coś z tym zrobić. Oddzielić ten okres grubą i pewnie niejedną linią, żeby w końcu móc zacząć inaczej, lepiej, może ciekawiej.
Długo dzisiaj myślałam i chyba od tej intensywnej gimnastyki umysłowej rozbolała mnie głowa. Oj, jak bardzo, to od południa poradzić sobie z tym nie mogę, ale mimo to dałam radę ułożyć plan. Całkiem nowy, nowiuteńki, inny od poprzednich. Nie tylko ten ćwiczeniowy, ale i odnośnie nawyków żywieniowych. Obawiam się jednak, że zbyt wysoko postawiłam sobie poprzeczkę jeśli chodzi o wysiłek fizyczny i boję się o to, że nie podołam. Szybciej się złamię niż zdążę zacząć, ale... jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam. Modyfikacji nie wykluczam.
Zostaje zatem tylko wziąć kilka głębokich wdechów, uwierzyć w siebie i do roboty.
|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10|11|12|13|14|15|16|17|
|18|19|20|21|22|23|24|25|26|27|28|29|30|31|
siczma
10 sierpnia 2013, 20:57Robilam w thermomixie i wlewałam do starych butelek po ketchupie;))
Olaa92
8 sierpnia 2013, 20:32No właśnie teraz są te upały i mam wieeeelką nadzieję, że jak najszybciej przejdą:) Pozdrawiam :):)
Olaa92
8 sierpnia 2013, 14:33Właśnie będę biegała późnym wieczorem albo z samego rana, żeby chłodno było:):) Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :*
Olaa92
8 sierpnia 2013, 14:13Dziękuję za radę :):) Chyba spróbuję jeszcze raz od przyszłego tygodnia, jak przejdzie ta fala upałów, bo w taka pogodę to żadna przyjemność:):) Mam nadzieję, że u mnie też będą efekty :):)
werczyslaw
7 sierpnia 2013, 21:33Jeszcze sobie przypomniałam teraz ciekawy wpis ostatnio na jednym blogu znalazłam możesz przeczytać jak znajdziesz czas ;) :https://vitalia.pl/2013/08/projekt-chwytaj-cel-odwlekanie.html
MartynaUrbanska
7 sierpnia 2013, 21:26Hej kochana , pani na kursie wpaja nam , że nie osiągniemy celu jak go wcześniej sobie nie wyobrazimy ...
werczyslaw
7 sierpnia 2013, 17:24Nie poddawaj się kochana! Motywacja i chęci są najważniejsze! Dasz radę ! Jeszcze pół roku temu miałam bardzo podobną wagę do Ciebie ale wkońcu wzięłam się za siebie i po woli dochodze do spełnienia marzenia! Pamiętaj, że razem możemy więcej ! Zapraszam, pozdrawiam ! :))