Szału nie ma.
Pucio dalej chory, chociaż jakby było lepiej. Śpi już spokojniej, wczoraj nawet poszczekał, jak było pukanie do drzwi. Wyszedł nawet do przedpokoju na powitanie. Ale nie je, wczoraj to co zjadł, zaraz zwrócił. Dziś kolejne kroplówki i ponowne badanie krwi. Zobaczymy, czy wyniki się poprawiły.
Dziękuję za słowa otuchy!!
Waga stoi, bo wahania 0,1 kg w górę i w dół trudno nazwać wzrostem, albo spadkiem.
benatka1967
18 października 2013, 09:55pozdrawiam :)
moderno
18 października 2013, 08:49Wyściskaj tego Twojego Pucia ode mnie. Czekam na dobre wieści. Pa