Dzisiaj dla odmiany aż trzy 88,8kg.
Wcale się nie dziwę :(
Wczoraj kręciłam się po domu i podjadałam. Nie aż tak strasznie, ale jednak! A ile pokus zwalczyłam! W sumie jestem dumna z siebie, bo w takich sytuacjach bywało gorzej.
Przejechałam "tylko" 40 km i zaraz 0,5 kg więcej :((((
Ale myślę, że to wina zaparcia. Dawno nie miałam. A w ogóle, to się dziwię.
Tyle ruchu i zaparcie? Nie rozumiem.
Lecę dzisiaj na pazurki, ale nie z górki hi hi. Zrobię zdjęcie, żeby się wam pochwalić, co tym razem pani Marzenka mi wymyśli.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gzemela
29 lipca 2009, 11:33Ale ja jestem nieprzytomna - dopiero teraz zauważyłam, że dodałaś dzisiaj nowy wpis. Byłam przekonana, że wpisuję się pod wczorajszym:) <br> Ładne mi tylko 40 km ;) Co do zaparć, to ja też ciągle mam z tym problem. Ostatnio dietkuję pilnie z vitalią, ćwiczę i udaje mi się nie podjadać, ale zaparcia mnie nie omijają.
gzemela
29 lipca 2009, 09:43Myślę, że każda z nas zrobiła to samo dla najbliższych.
maryna38
29 lipca 2009, 09:00Jak ja to znam...ćwiczę i ciągle więcej na wadze:)))).Kochana dziś nareszcie zobaczyłam na wadze 6 z przodu,więc jestem zadowolona:))))A pazurki koniecznie pokazać należy:)))czekamy!!!!
malgocha0411
29 lipca 2009, 08:25od Szczecinka do Olsztyna jest 301km(odległość drogowa) ale po prostej jest mniejsza ale że będę jechała rowerkiem to wybieram odległość drogową przejechałam 20km+26km=46km pozostało 264km....czekam z niecierpliwością na te pazurki...pozdrawiam i całuski ślę