Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tragiedia...


Cóż...
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie :(
Totalny kryzys. Zero dietki, a raczej dietka dla mających problemy z przytyciem. Zero ćwiczeń, zero aerobiku, zero rowerka. Totalne lenistwo :(
Dopadło mnie i tyle.
Nie żebym rezygnowała i była zdołowana. Nawet nie najgorzej się czuję, ale zero motywacji. Po prostu mniej niż zero...
I niestety na wadze więcej! I to (ło matko!!!) 2 kg! Nie, no, ja to mogę zarabiać na przybieraniu kilosów, na akord mogę pracować.

Przygotowania świąteczne leżą i kwiczą, nic, zero, null.
Dzisiaj całe popołudnie kupowaliśmy z księciem małżonkiem prezenty świąteczne. Zawsze tak robimy na ostatnią chwilę, bo my strasznie niecierpliwe ludzie jesteśmy i jakby my wcześniej co kupili, to by też wcześniej sprezentowali. Takie chomikowanie przez miesiąc to nie dla mnie. A tak obkupiliśmy każdego drobiazgiem i jestem zadowolona, że tak nam dobrze to poszło.
Tylko, że ja głupia okrutnie jestem. Księciunio chciał mi zakupić drogocenne cacko a ja nie chciałam. Ot i matka Polka! Dzieckom co kupić, a nie sobie! Nie, nie, nie! Żadne tam kolie ani pierścienie brylantowe. Takich ekstrawagancji małżonek nie uznaje :( (a szkoda) Ipoda chciał mi książę małżonek zakupić. A ja se pomyślała, a gdzie mnie prostej starej babie takie ustrojstwo? Mam ja swoje stare mp3, przywiązałam się do niego i co? Tak bezdusznie mam je opuścić, wyrzucić?!!
Ale teraz żałuję, że się nie zdecydowałam. Następna okazja za pół roku na urodziny. Ot, głupia!

A tak a propos świąt i życzeń, to mam do was prośbę:


  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    16 grudnia 2008, 22:01

    Ale się uśmiałam czytając Twój wpis he he.Ja też jestem zawsze taka skromna jak mąż chce mi coś kupić droższego na prezent.W tym roku kupił mi laptopa bo m,oj komputer był już bardzo stary i ciągle były z nim problemy.Też dla mnie był to zbyt drogi prezent.Ale mąż często też z niego korzysta więc jest mi trochę lżej na sumieniu.Podaj nr konta na jakie mam wpłacić pieniądze,adres gdzie wysłać alkohol i benzynę he he.I mi tam grzeczna bądź w jedzeniu!!

  • oficjalnaJ

    oficjalnaJ

    16 grudnia 2008, 16:55

    Urehotałam się jak ropucha i z wpisu i z tego obrazka. Pozwolisz, że sobie skopiuję, bo jest rewelacyjny :-) Pozdrawiam.

  • asyku

    asyku

    16 grudnia 2008, 08:36

    To się narobiło!!!!!,mam nadzieję,że się pozbierasz ,przyjdzie motywacja i ruszysz do przodu!!!Ja prezenta już właściwie też mam.A co do wynalazków muzycznych (a muzykę uwielbiam i słucham namiętnie),odziedziczyłam mp3 po córce hi hi!!pozdrawiam cię mocno trzymaj się również mocno !!pa<img src=https://vitalia.pl/blog_ti_267886/392270/tr/10_dz.gif>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.