Muszę się pochwalić, że wczoraj byłam bardzo grzeczna dietkowo. Jeszcze to nie całkiem to, co ma być, ale już coś. Jak to będzie dzisiaj - zobaczymy. Warzyw nakupowałam, będę zmieniać się w królika.
Jakby ktoś był ciekawy, to waga w poniedziałek byla taka sama jak w zeszły, czyli niźle, biorąc pod uwagę weekend i tydzień bez większych ograniczeń w jedzeniu. Obiecałam sobie, że ważę się raz w tygodniu. Cholera!! Jakie to trudne!!! W nagrodę za wczoraj, już dzisiaj chciałam się zważyć, ale wytrzymałam.
W dalszym ciągu zero ruchu, nie licząc biegania po schodach w pracy. Dzisiaj może bym i znalazła czas na rowerek, ale coś mi gardziołko wysiada, kaszelek dokucza, a w przyszłym tygodniu aerobik się zaczyna. Spróbuję się podkurować. Nie ma to jak dobra wymówka!
Obiecałam sobie (oh, czegóż to ja sobie nie naobiecywałam!!), że nie będę kupować już żadnych książek o odchudzaniu. I co? Wczoraj znalazłam ksążeczkę dr Pierre Dukan "Nie potrafię schudnąć" i zakupiłam. Spodobał mi się tytuł, taki o mnie. Jeszcze nie wiem, co w środku, bo czas ...
Spadam, do roboty! Niektórzy wypominają nauczycielom, że pracują tylko 18 godzin w tygodniu. A ja bym chciała pracować tylko 40 w normalnej pracy, przychodzić do domu i o niej nie myśleć, tylko zająć się rodziną i np. odchudzaniem!
Dość marudzenia! Nauczyciele i tak wiedzą o co chodzi, a nie nauczyciele nie wiem, czy chcą zrozumieć. To taka gorycz związana z ostatnimi komentarzami na tematy oświaty...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
laksa1960
9 września 2008, 17:12dzieki za mily wpisik!!!! ciesze sie ,ze wrocilas do nas po dlugiej nieobecnosci nie z tego wzgledu ,ze przytylas i wrocilas,ale dla towarzystwa.Trzymam mocno kciuki ,aby waga spadala pieknie w dol,pozdrawiam Zosia<img src=http://www.majewscy.com.pl/obrazki/wrzosy/large/Alicia.jpg>
jolakuncewicz
9 września 2008, 15:42i mi się nie chce i to jak cholera...ociągam się...ale moze dołączę do rowerzystek ? Najgorsze to jest ten czas zanim człowiek wejdzie w rytm- ale damy radę, prawda ? !