Właśnie skończyłam ćwiczonka. Najpierw 50 minut na rowerku w ramach rozgrzewki, potem ćwiczenia modelujące ciało. Jakby to nie brzmiało, to teraz naprawdę nie ma co modelować. W tłuszczu się marnie rzeźbi ;) Jutro pewnie poczuję zakwasy, ale mówi się trudno, tym bardziej, że jutro cały dzień w szkole. Najpierw rada, potem spotkanie z rodzicami. Za chwilę muszę jeszcze usiąść i wypisać karteczki z ocenami. Ale wieczorem dla odreagowania muszę usiąść na rowerek. Taki mam plan. A rano dalej męczę a6w.
To tyle jako samochwała.
Z dietką też nie najgorzej. Pod warunkiem, że zapomnę o batoniku (nie lubię mieć dyżuru koło sklepiku, bo wtedy zawsze się na coś skuszę) i o mieszance studenckiej, którtą pochłonęłam u teściowej. Ale to było zamiast dwóch posiłków z planu. Nie wiem, czy to był dobry pomysł, bo dietetyczka raczej nie poleca takich zamian, chyba chodzi tu o spowalnianie metabolizmu, a on, cholercia, i tak wolny jak 3 żółwie. Ale przecież nie będę teraz jadła, bo raz, że za późno, a dwa - po tym fikaniu wcale nie chce mi się jeść. Pochłonę jakieś jabłko, albo co i będę się raczyć bezkalorycznym napitkiem, czyli aqua minerale. W końcu mam do piątku wrócić do paskowej wagi?
Uffffff?
Właśnie niechcąco prawie skasowałam cały wpis, ale odzyskałam wszystko. Kocham ten nowy komputer :)))
Uciekam do odrabiania pracy domowej. Niestety w szkole i nauczyciele mają jej pod dostatkiem. Kto mi kazał taki zawód wybrać? Podobno powołanie ;))
PS.
Zapomniałam się pochwalić, że zakupiłam sobie obuwie zimowe i to na obcasie, bo podobno wydłuża i wyszczupla. Tylko jak ja będę po lodzie w nich zasuwać???
ten zakup był całkiem niekontrolowany i niezaplanowany, bo przy okazji zakupu obuwia zimowego dla młodszej latorośli. Ma już nr 42 a dopiero 13 lat, nie wiem, co będzie dalej, bo jak pójdzie w ojca, to trzeba będzie szyć buty na zamówienie. Syneczek naszych przyjaciół zatrzymał się coś koło 50.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
balbina
8 listopada 2007, 08:33ja nie moge miec w zimie butow na obcasie niestety, musze miec plaskie oficerki. Pozdrawiam :o)))
jolakuncewicz
8 listopada 2007, 00:37dzięki za wpis.Ostatnio przeglądałam swój pamiętnik i ...zdziwiłam się jak ja dawałam radę ? Muszę sie zaprzeć, wiem, tylko leń mnie za bardzo omotał. Dziękuje za wpis,pozdrawiam pa.
ako5
7 listopada 2007, 20:27Kazdy udany dzień zbliza nas do celu!!! I to musimy pamietac....Jak równiez to,że wiekszośc szczuplutkich osób uważa na to co je....Nie jest ąłtwo, ale wszystko jest mozliwe:)))
mychaszka
7 listopada 2007, 15:55wow - podziwiam! ja w ogole nie mam ostatnio samozaparcia do ćwiczeń - nic a nic!! a jak tam A6W - widzisz jakieś rezultaty? ile już je robisz? zbieram opinie bo co zaczne to A6W to nie mogę skończyć, ale może jak ktoś mi napisze - czarno na biały, że te ćwiczenia rzeczywiście dają efekty to się skuszę i jakoś wytrwam :) mnie się marzą kozaczki na zimę, takie długie - do łydek ;) problem w tym, że łydki mam za grube i trudno mi będzie coś dopasować, ale na pewno będę szukać :) czy twoja latorośl której botki kupowałaś to syn? mojej koleżanki siostra ma 10 lat i nr buta 40... też nieźle, heh :) buziaki ;***
bluebutterfly6
7 listopada 2007, 14:16nio naszczeście do lekarza nie trafiłam ale moja mama chciala już karetke wzywać ;)
jolakuncewicz
6 listopada 2007, 23:43widzę, że u ciebie dobrze, no może po za tą mieszanką... Pozdrawiam,pa.
megi62
6 listopada 2007, 22:25kochaniutka ty to masz zaprawę ekstra mnie po 20 minutach dupsko boli od siodełka ale powolutku rozwinę się. Dzięki za wpisik.
agulek99
6 listopada 2007, 19:54bo masz być z czego zadowolona :)
bluebutterfly6
6 listopada 2007, 19:51Życzę powodzenia w diecie a co do nauczycieli to tylko niektórzy mają powołanie ;) nio Ty napewno :) Pozdrawiam