Po prostu się dziś nie zważyłam. Ale nie wiem, czy lubię być taką niewiastą niedoinformowaną, czy raczej wiedźmą uświadomioną. Zobaczymy jutro, bo trochę czuję się jak w powiedzeniu: hulaj dusza piekła nie ma.
Szaleństwa dziś nie było, nawet w szkole na radzie oddałam księciu małżonkowi swoją kanapkę, bo z racji przedłużonej bytności w szkole miałam dwie. Mąż też sprawiedliwie dostał dwie przydziałowe, ale jakoś pachniały mu malizną.
Mam katar
To dla mnie najgorsza z chorób, bo ciężko dziadostwo okiełznać.
Wiem, wiem, wywołuję wilka z lasu, bo są gorsze choroby i aż się takim biadoleniem domagam, zęby mi coś na głowę spadło za karę. Ale kiedy nie cierpię mieć kataru
!!!!
Pojutrze koncert i popojutrze a ja mam katar
Brakuje jeszcze, żeby mnie na kichanie wzięło w najmniej odpowiednim momencie.
otulona
13 września 2011, 21:53na pewno ważysz mniej! Ja też znam sposób z czosnkiem w nosie - pomaga! P.S. Skopiowałam sobie Twój demotywator - uśmiałam się, że hej...
Karampuk
13 września 2011, 21:33moze i sa gorsze choroby ale katar jest wkurzający :P, zdrówka zycze
elasial
13 września 2011, 20:58Wypali Ci nozdrza. Zakichasz ten katar na amen.
sagru
13 września 2011, 20:47Uwielbiam Twoją pogodę ducha Pa~!