Trochę mnie tu nie było, ale nie odpuszczam.
Jeżdżę na rowerku i w tym czasie zaglądam do Was. Czasem zostawię po sobie ślad, ale trudno mi pisać, kiedy pedałuję. Nabieram wprawy.
Wtorek był dla mnie bardzo stresujący i niestety w związku z tym było też zero aktywności fizycznej. Jedynie utrzymałam kaloryczność w normie. Punktowo wypadłam słabo: tylko 2. Nawet waga nie chciała ze mną rano współpracować, bo pokazała prawie kg więcej, ale to chyba wina Lady Red.
Środa
Pochłonięte 2060 kcal
Powstrzymałam się od co najmniej 1400 kcal
Spaliłam na rowerku 317 kcal (20 km)
Dziś przejechałam już 33 km a wieczorem jedziemy na milongę, więc jeszcze trochę się poruszam
Piwkować nie będę, bo cały czas robię za kierowcę i nikt mnie nie namawia. O ile łatwiej w tej sytuacji dietkować!
Waga mnie też dziś pozytywnie zaskoczyła : 87,7 kg
Oby jutro, przy oficjalnej zmianie paseczka nie było gorzej!
Jak się nie rozpada, to w planie mamy jeszcze szanty, ale jakoś czarno to widzę
Przez te deszcze nie mogę się zmobilizować do domowych porządków. Po raz kolejny okazuje się, że działam na słońce, a jak go brak, to głównie śpię.
JOLENDA
14 sierpnia 2011, 10:55Plan jak zwykle jest świetny, byle by utrzymać ;)). To co dajemy czadu ? ))jak za dawnych czasów !
fiona.smutna
13 sierpnia 2011, 09:56http://www.youtube.com/watch?v=ifVqE3q_KNE nieeeezłe;)
mmMalgorzatka
13 sierpnia 2011, 07:01ładnie jeździsz 33 km... ja na razie mam trase 5 km... i padam:)
Basik72
12 sierpnia 2011, 14:48Na pewno starania w dietkowaniu i pedałowaniu dadzą efekty! Masz już za sobą niemal 10 kg mniej, a to duży sukces!! Tak trzymaj - nie poddawaj się :)
kwiatuszek170466
12 sierpnia 2011, 09:05Dziękujemy i również Cię pozdrawiamy.Gratuluję że mimo iż mało tutaj jesteś to się trzymasz..Miłego dnia.
joannab6
11 sierpnia 2011, 22:38powodzenia w jutrzejszym sprawdzianie na wadze.... widzę, że starasz się, a to ważne....... ja co do ruchu to pod górę mam ostatnio