Jeszcze czekam cierpliwie...
Już 2 miesiące, jak zepsuł się i trochę trwało zanim go zabrali. A zabrali 2 tygodnie temu i obiecali w tym odesłać
Książę małżonek też się odgraża, że chętnie by znów pojeździł, bo brzuch mu urósł. Fakt, urósł
Przyjdzie grafik ustalić, bo jeszcze syn się napali i dopchać się nie będę mogła.
Dziś zaliczyłam już godzinę tanga (dokładnie wymacałam, co i jak z tym brzuchem, hihi). Jeszcze pół godzinki hula-hopa i dzienny limit 1,5 godz aktywności fizycznej będzie zaliczony.
Ostatnio mam kłopot z jelitkami :(( Chyba sobie odpuszczę otręby i inne błonniki, bo ani to nie pomaga na wypróżnienia a jeszcze zaczynam mieć jakieś skurcze prawie jak przy porodzie. W sumie to też pewien rodzaj porodu
Wody piję dużo, więc to nie w tym problem.
calcjum
24 lutego 2010, 09:34zazdroszczę tego tanga z mężusiem, ja wogóle lubie zespołowe formy ruchu a najbardziej w 2-osobowych składach mieszanych skutecznośc podwójna ale póki co moje składy sa marne..tylko 2 i to kije hehe Buźka
Isabel1973
24 lutego 2010, 08:29a już zmasowany atak na niego przez całą familię:)) Tęskno do niego, co?;))
Gracja1966
23 lutego 2010, 23:00jeszcze z nim nie wygrałam, ale też - nie powiedziałam ostatniego słowa!!!
elasial
23 lutego 2010, 22:35się,że masz swego Księcia Małżonka, z którym możesz wygibusy taneczne odprawiać.A to wszechstronna gimnastyka..
Gracja1966
23 lutego 2010, 20:50też bym się wkurzała, bo najgorzej, gdy jest zapał, a nie ma sprzętu :-)
kwiatuszek170466
23 lutego 2010, 20:42No mi akurat otręby nic nie robią a wręcz pomagają.Wcale Ci się nie dziwię ze chciała byś już rowerek.Ale pewnie już wnet będzie.
paskudztwoo
23 lutego 2010, 20:13podobno najlepszy jest granat :/ i tez go chyba spróbuje