Też mam taką nadzieję, że te 3 pączki, które pochłonęłam pójdą mi w cycki, a nie w dooopę :))))
A to wszystko zasługa księcia małżonka, który wyciągnął mnie na milongę.
Chwała mu za to! Nie dość, że mnie wymęczył przez bite 2,5 godziny, to jeszcze nie miałam czasu zjeść więcej pączków!!!
W akcji Punktowego Motywowania prowadzonej przez Hopkę zdobyłam 21 punktów na 30 możliwych :)))
2 punkty to dzisiejsze tango!!!!
W następnym tygodniu zawalczę o więcej!
magosiak23
8 lutego 2010, 15:17Bardzo prosze o poparcie mnie.poniewaz pragne zostac AMBASADORKA:)DZIEKUJE:*:)
karinadulas
8 lutego 2010, 14:56chcesz miec TRZY !!! cycki ???
Myszka0706
8 lutego 2010, 12:19Czy mogłabyś mi pomóc zostać ambasadorką w Zgrabnej od Nowa?
uleczka44
8 lutego 2010, 10:21żeby życzyć sobie, aby słodycze poszły w cycki. Pewnie dlatego, że i bez życzeń jest ich dużo, ale dla tych co mają mniej to bardzo dobre życzenie.
gzemela
8 lutego 2010, 10:14Dziewczyny, co wy z tymi pączkami !?! Tłusy czwartek dopiero nadchodzi ;) Apropos, mnie zawsze idzie w cycki. Pierwszy znak mojej większej wagi, to niemożność dopięcia bluzeczki w tym miejscu ;)
siupacabras
8 lutego 2010, 09:47Zdjecie baby z poprzedniego wpisu , tej z tylkiem na plecach mnie powalilo !!! zycze , abys dostala obfitego biustu po paczkach . POzdrawiam
maryna38
8 lutego 2010, 07:00moje pączki sobotnie niestety poszły w to drugie:((((
jolajola1
8 lutego 2010, 01:02bo to jest taka modlitwa kobiety odchudzającej się - panie boże spraw, aby te wszystkie dzisiaj pochłonięte kalorie poszły w cycki, a nie w doopę.... uczciwszy uszy
laura300
8 lutego 2010, 00:21Kochana,nie tylko Ty miałaś wpadki jedzeniowe:D Ale za to je wytańczyłaś;) A ja od 16-stej już nic nie tknęłam,bo i tak kcal wyszło mi masakrycznie dużo hihi,ale za smacznie i szczerze-nie żałuje:)))) Buziaki:***