O rany normalnie patrze na wagę i nie wierze :) Leci na łeb na szyje w dół! Mimo że jem!!! Bosko!!!!!!!!!!!!!
Chyba w końcu znalazłam swój sposób na chudnięcie.
Jem naprawdę wszystko, zmieniłam tylko że:
- nie słodzę herbaty i kawy
- nie piję słodkich napojów gazowanych i nie gazowanych typu Cola czy Tymbark.
- nie smaruję pieczywa masłem czy też margaryną
- ograniczyłam słodycze
- zmieniłam białe pieczywo na orkiszowe lub graham
- jem dużo więcej warzyw i owoców
- co się da to robię na parze więc smażonego jem minimum.
Tyle, albo aż. Kto jak woli. Dla mnie to małe zmiany i dzięki temu jest mi łatwiej trzymać dietę. Patrzę co, ile oraz kiedy jem, ale obiad np. ziemniaki, gulasz (ze śmietaną) oraz buraczki jem normalnie. Nie rezygnuje z sosów nawet na bazie śmietan, tylko daje ich mniej niż kiedyś. Zupy normalnie zabielam śmietaną 18% i gotuję je na mięsie czy też kościach. Nawet pozwalam sobie od miesiąca na słodycze ale nie codziennie i jeśli już to troszkę i w ramach posiłku, nie jako przekąska. Myślę że najgorsze co można zrobić to rezygnować na stałe z rzeczy które się uwielbia ( u mnie to słodycze) bo prędzej czy później człowiek nie wytrzymuje i sięga po to bez umiaru. Moimi ćwiczeniami jest praca i obowiązki domowe. Także myślę że w tym tempie to do końca marca będę miała upragnioną wagę dwu cyfrową. :)
nie.od.jutra
15 marca 2016, 15:21Brawo! Myślę, że waga dwucyfrowa będzie lada dzień, a nie do końca marca ;)
angelisia69
14 marca 2016, 13:34i super,bo zeby schudnac trzeba jesc!!i wcale nie trzeba sobie wszystkiego odmawiac,tylko miec jakis umiar i racjonalnie dobierac potrawy ;-) jak masz leb to kombinuj tak sie mowi i taka prawda ;-) Gratuluje
CookiesCake
14 marca 2016, 11:53Rzeczywiście, to są naprawdę małe zmiany, które dają super duże efekty ! ;) Gratuluje !
Joanna_1988
14 marca 2016, 07:53No i pięknie! Gratuluję zdrowego podejścia do sprawy :D Ja też uważam, że najgorsze to wykreślanie czegoś z menu. Sama gdy mam ochotę na słodycze to jem, ale nie wyciągam całej paczki drażetek, tylko np. 5 sztuk aby nie kusiło ;) Makarony z sosami- bez nich zginę, więc jem, ale mniej ;) Tak trzymaj!