Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zostało 208 dni
3 lutego 2013
do wesela mojego brata, na którym mam zamiar zrobic furorę, z racji ze jestem swiadkową z moja bratową obie stwierdziłysmy ze bedziemy na językach cudownych rodzin wiec czas wziasc sie w garsc....sukienka Pani Młodej cudowna, wybrana a osteczny pomiar w maju wiec WALCZYMY!!!!!dieta tym razem przemyslana i konkretnie dobrana do mnie, karnet na zajecia wykuppiony zreszta obie uczestniczymy czynnie w cwiczeniach juz byłysmy na 4 zajeciach w zeszłym tygodniu.....jutro ja nie dam rady ale brzuszki i pochodzic na steperze mogę w domu a poza tym jesli nie bedzie padać 30 minutowy szybki marsz do pracy i z powrotem zrekompensuje mi brak pójścia na sale:) wiem ze jak nie schudnę jakiś 15 kg kiecki nie kupie- w czwartek zakupiłam nowy staniczek i załamka 80 G wiec z gotową kiecka na chwile obecną mogę zapomniec ale w maju kiedy bede szukac i kiedy waga bedzie mniejsza licze ze dostanę cos czadowego...tak wiec koniec narzekania czas wziasc sie do roboty moje kochane!!!! Licze na Wasze wsparcie aha waga z która startuje 93........wiem wiem brak słow
Martyna512
3 lutego 2013, 22:57Waga dokładnie taka jak moja. Damy radę, trzymam kciuki ! ;)
beata2345
3 lutego 2013, 22:45to walcz, tylko sama możesz pozbyć się kg. My możemy wspierać i zagrzewać do walki. Powodzenia