Jedziemy nieprzerwanie od początku roku. Trening , dieta. ON i ja. Sama już bym się poddała - ale jak się ma bata nad sobą...
Najlepszym sposobem na zmobilizowanie się do zmiany sposobu odżywiania był "dieta-dzienniczek". Jak człowiek notuje dokładnie co zjadł - ma świadomość "co - ile" i zaczyna się zastanawiać - "czy warto dla 3 minut przyjemności zasuwać 40 minut na orbiteku ? . Działa jak nic!
jablkozcynamonem
2 marca 2015, 14:18Fakt, też do mnie to swego czasu dotarło.
ewelina2015
2 marca 2015, 14:01ha ha fajna motywacja.Super trzymaj tak dalej