Do świąt zostało już tylko parę dni, chociaż wiem że tysiące kalorii zjedzonych przede mną to i tak się cieszę! Spotkam się z rodziną, posiedzę porozmawiam, odpocznę. I zjem kawałek pysznego ciasta! Już się nie mogę doczekać. Może to nie jest dobre podejście, ale wiem, że po Świętach wrócę na prostą, dieta, ćwiczenia, pilnowanie się. Dlatego mogę sobie pozwolić na chwilę zapomnienia. Poza tym w poniedziałek wielkanocny przed obiadem u teściów idziemy rodzinnie na basen, więc może chociaż część kalorii zostanie spalonych no i trochę się poruszamy :)
Już widzę we wtorek siebie na wadze :
CzekoladowaSilje
17 kwietnia 2014, 09:37Jak to nie jest dobre podejście? ;D Jest jest tylko wystarczy nie przesadzić z ilością tych kawałków ;P Jeśli dieta ma być na całe życie, to nie można się katować w święta, bo organizm poszczuty jedzeniem będzie potem szukać go i po świętach.. i łatwiej wtedy się wkopać ;P