Waga 74 kg.
Od 5 maja waga oscyluje w granicach tych 74 i nie zamierza na razie spadać. Mniej odstępstw od diety i powinno być dobrze. Dużo nie grzeszę. Zdarzy mi się co jakiś czas - częściej niż raz w tygodniu - może dwa, trzy maleńkie grzeszki. Także myślę, że jednak powrót na dobre tory dietkowe, na pewno dobrze mi i wadze zrobią. 6 tygodni trzymałam reżim - efekty były naprawdę zadowalające - więc nie wytrzymam dalej? Tym bardziej, że te dobre nawyki żywieniowe maja mi zostać przecież do końca życia.
Przez te dwa tygodnie zdecydowanie miałam mniej ruchu. Ale znów mnie ciągnie w góry. Więc niedziele spędzę w Tatrach Plecak na plecy i wiatr we włosach - cudnie.
Buziaki
bilmece
22 maja 2016, 10:57Dasz rade :) A ten wiatr we wlosach jest po prostu fenomenalny wiec korzystaj kiedy tylko sie da.
flame3x
20 maja 2016, 23:30oj jak ja zazdroszczę tych gor
annaewasedlak
20 maja 2016, 20:34Góry sa piękne dla mnie wiosną i jesienią . Ja jednak lubię morze nasze zimne Bałtyckie. Też mi brakuje ruchu i muszę już regularnie zacząć ćwiczyć. Pozdrawiam
pozytwnajola
20 maja 2016, 11:29A popatrz na plan czy nie masz zwiększonych kalorii. Mi rąk zrobili gdy przeszłam na wyższy poziom treningu. Zwiększenie kalorii odbiło się na wolniejszy spadku wagi. Rozumiem ich intencje, każdy wysiłek potrzebuje energii ale mogli by informować o zmianach a nie człowiek myśli, że to z nim coś nie teges ;))) xxx
pozytwnajola
20 maja 2016, 11:31Wytrzyma wytrzyma! !! Ja juz 5 miechów jestem :) warto!!! Więc się nie poddawaj
geza..
20 maja 2016, 11:23Jasne, ze dasz rade!!! zycze milych i bezpiecznych wypraw w gory!;)) pozdrowionka;)