Waga 76,5 kg - po wczorajszym słonym rosole kaczym.
Ponieważ weekend tym razem nie sprzyjał 100 % diecie, piątek i sobotę kcal było z 1800 pochłoniętych, ale jedzenie było zdrowe i pyszne. Niedziela bilans 1505 kcal - natomiast w tym znalazł się pyszny ale niestety mega słony rosół z kaczki z makaronem bazyliowym.
Dziś wracam w 100 % na tory Vitalii i działam/my dalej
W Lubniewicach trafiłam na casting do filmu o Michalinie Wisłockiej Nie, nie startowałam w nim - za dużą tremę mam - niestety - zwłaszcza, że kiedyś mówiono mi, iż mam talent aktorski
geza..
25 kwietnia 2016, 14:23U mnie bez stresu...nie licze kcal...a waga spada;))
Ajmmj
25 kwietnia 2016, 14:29Wiem, podziwiałam:)