Trzeci tydzień. W piątek ważenie. Spektakularnie nie będzie. Ale tak być powinno. Powoli. Nie jest mi ciężko utrzymać reżim. Nie chodzę głodna, chyba, że wieczorem i w nocy. Siedzę ostatnio do późna a ostatni posiłek jem koło 21. Ale nie podjadam. Przez te 16 dni oprócz niedzieli (50-stka ) - jem wzorcowo:) - a i na tych urodzinach tortu nie zjadłam. Mam problem nieraz z jedzeniem co 3-4 godziny i musze kombinować - ale też tego nie zaniedbuję.
Popolitykowałabym trochę tu w pamiętniku.. może jutro będę miała więcej czasu i napisze swoje przemyślenia:)
Pozdrawiam mocno i wiosennie:) W czwartek jadę je podziwiać osobiście:):) Spalę trochę kcal:) przy okazji.
geza..
5 kwietnia 2016, 15:15U mnie ostatni posilek jest o 17-tej....jem 8/16....czyli przez 8 godzin jem...16 godzin organizm odpoczywa;) pozdrowionka ;))
Ajmmj
5 kwietnia 2016, 18:31Czytałam o tej metodzie jedzenia tylko przez 8 godzin. Nawet książkę kupilam☺