powiem wam dziewczyny tak... ostatnio mam jakoś zero wiary w siebie, mysle że jestem głupia, beznadziejna, że sobie nie poradze. Wiem ze jestem gruba, ale nie zaczynam diety... to jakieś błędne koło ogólnie już bylam na vitalii i schudłam z 94 do 87 kg. a teraz waże prawie 100 kg. Przecież okropnie otyli ludzie tyle ważą! A teraz ja jestem jedną z nich... Poszła był na siłownie ale sama nie chce... nie ma z kim pogadac i w ogole...
Wiem że tu jesteście żeby szukać motywacji a nie słuchać kolejnego lamentu, ale cóż... Może znowu zacznę prowadzić pamiętnik? kto wie..
Pozdrawiam kobitki