Hmmm. Postanowienie i realizacja. Wstałam rano z mocnym postanowieniem zmiany. A jak jest postanowienie to trzeba natychmiast zacząć je realizować. Poszłam biegać. Mróz na dworze -7, ale to przecież w niczym nie przeszkadza. Słońce świeci, to i nastrój lepszy. Dużo tego biegania nie było, bo nie ma co na początku przesadzać. 3,3km w 29 minut i spalone 350kkal. Teraz obiadek się gotuje. Warzywa i mięsko, bez tłuszczu, wszystko doprawione ale na parze. Nie wiem jak mój mąż to przeżyje, ale zdeklarował przyłączenie się do diety, więc nie ma wyboru.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
imperfect1997
2 stycznia 2016, 15:19Brawo!!! Po bieganiu obiad będzie Ci na pewno bardziej smakował :)
airon77
2 stycznia 2016, 15:57Był okropny