Dwa powody do radości: po pierwsze wreszcie upragniona szóstka z przodu, po drugie jestem w połowie drogi do swojej upragnionej wagi. Oczywiście efekty widać, choć jako umysłowa anorektyczka zawsze pewnie będę marudzić, że jestem gruba i nigdy do końca nie będę zadowolona z siebie. Cóż, taka jestem.
A tak poza tym to same złe wiadomości, ale jakoś nie mam ochoty się nad nimi rozwodzić.
Życzę Wam udanego "długiego" weekendu. Ja jadę uczyć się w lesie.
ida41
30 kwietnia 2009, 12:26No to super,świetnie ci idzie.Tobie też życzę miłego weekendu,pozdrawiam.