Muszę przyznać, że po latach doświadczeń, niestety nie zawsze dobrych, nie za bardzo wierzę w cudowne diety, nawet kiedy czytam Wasze opinie na forach (również tutaj). Niestety uważam, że przyczyną moich wszystkich niepowodzeń życiowych jest mój wygląd. Zawsze byłam dla siebie bardzo surowa, a z wiekiem to się jedynie pogłębia (pewnie ze względu na kolejne niepowdzenia). Postanowiłam więc definitywnie zakończyć etap użalania się nad moją fatalną figurą i coś z nią zrobić.
Może wreszcie trafiłam na sensowne miejsce, gdzie uda mi się z pomocą specjalistów tego dokonać. Mam nadzieję.
Całe szalone przedsięwzięcie zaczyna od poniedziałku, bo uważam, że poniedziałek to najlepszy dzień do zaczynania czegokolwiek. Nie znaczy to, że do poniedziałku będę się objadać. Nie będę, bo nigdy tego nie robię. W ogłóle jem mało i niezbyt zdrowo, to teraz może chociaż zacznę zdrowo. Myślę, że największym problemem będzie dla mnie gotowanie, bo nie znoszę tego robić, ale cóż, może nie będzie tak źle.
Do zobaczenia w poniedziałek.
Slawcia
15 marca 2009, 10:11Trzymaj się,wierzę że Ci się uda .Nie ważne czy osiągniesz 100% czy 5% założonych celów,to zawsze sukces,a wartość człowieka nie zależy od kilogramów!
nelka70
12 marca 2009, 18:00i to najważniejsze. Będziemy z Tobą, ale to Ty musisz chcieć i walczyć. Dasz radę, bo niby dlaczego nie? Skoro ja już prawie finiszuję i na każdym kroku słyszę tylko komplementy, kupiłam bikini i jeansy w rozmiarze 38? Już niedługo i ty tak będziesz mogła napisać. Pozdrawiam i życzę sukcesów
tamaramoskala
12 marca 2009, 17:56trzymam kciuki-za poniedziałkowy poczatek i dalej-najwazniejsze to podjac decyzje -pamietaj wazny jest ruch-pa
niunia305
12 marca 2009, 15:25Witam Cie serdecznie do poniedziałku mozesz stracić nawet ok 1 kg dlategodla mniepowinnas jesli chcesz schudnac zacząć od dziś od teraz...jestesmy tu by sie wspierac...wiec do dzieła Ty pisz do innych inni beda pisali do Ciebie i wspólnymi siłami damy rade powodzonka:)