Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dwa dni opóźnienia
25 września 2013
Mam dwa dni opóźnienia w relacjonowaniu swoich postępów, a obiecałam sobie, że będę chociażby sama dla siebie wszystko notować. Wczorajszy dzień był dla mnie ciężki, ponieważ dopadło mnie totalne osłabienie (stan podgorączkowy, ból mięśni, upierdliwy katar).. Jeżeli chodzi o kaloryczność i regularność posiłków, to była jak najbardziej prawidłowa - uff, dopilnowałam tego, jedyne co mi się nie udało, to odpowiednia ilość warzyw. Wczorajsze menu składało się z: I. kawałka chudziutkiej kiełbasy (wyrób własny sąsiada), II. dwa niewielkie kawałki kani, III. bulion warzywny z warzywami IV. dwa pomidory z duszonymi grzybkami(pół chochelki) i kromki ciemnego pieczywa V. dwie kromki ciemnego pieczywa z naturalnym serkiem. Odstęp między posiłkami to 3-4h. Martwi mnie jedynie to, że wieczorem, musiałam wypić grzane piwo z żółtkiem i łyż cukru....to zapewne bomba kaloryczna, ale to jedyne co stawia mnie na nogi i pozwala następnego dnia wstać z łóżka i iść do pracy. Ruchu też nie było, bo sił brakowało... Dzisiaj natomiast było lepiej ;) Jak zwykle, moja wczorajsza lecznicza mikstura, pozwoliła mi wstać i iść do pracy. Były nawet siły na ćwiczenia! Dzisiejsze menu: I. Sałatka z czerwonej papryki, pomidora, szczypiorku i jajka na twardo. II. Gotowane: pierś z kurczaka + zielona fasolka szparagowa, marchew, pietruszka i por. III. Pół brzoskwini, pół jabłka i śliwka. IV. Trzy kromeczki chleba razowego z serkiem naturalnym i porem. Duuużo wody i kawa z jedną łyż cukru i chudym mlekiem. Ćwiczyłam 30min na rowerku stacjonarnym, 10min brazylijskich pośladków i 15min rozciągania.
Dzisiaj w ogóle nie odczuwałam głodu, aż dziw, że udało mi się o tym przekonać na własnej skórze! :p
pawiza822
26 września 2013, 19:44podziwiam cie ze ćwiczysz,ja nie mam na to wogole sily i nie mogę się wogole na to zmotywować-wiec brawo naprawde