Ah wróciłam! Z podkulonym ogonem, ale wróciłam!
Suma sumarum przez ten rok ubyło mi 10 kg, ale to i tak dużo za mało to co planowałam w zeszłym roku! Miało być - 50 kg ... jest - 10 kg .... hmmm spójżmy na to pozytywnie - to jednak 20 % założonego planu! Zawsze coś!
Tak czy siak czas znów podjąć walkę z samym sobą. Dieta jest, ćwiczenia są tylko teraz siebie pilnowac i na pewno coś z tego wyjdzie.
adele8
23 czerwca 2015, 10:23o kurcze, już kolejna osoba która widzę wraca własciwie równo ze mną ;o ja wagowo wróciłam do punktu wyjścia własciwie, za to w wymiarach jestem mniejsza niż na początku, wiec chociaż wiadomo, że skład ciała się zmienił :D do boju :D
aguullkaaa
23 czerwca 2015, 17:25do boju! mamy o co walczyć :) hmm wakacje chyba nas motywują ? ;)