Kochane czuję po sobie ze nie jest dobrze, czuje że cos tak jest na plusie dlatego aby się nie dołowac nie wchodze na wage, nie chce. Wiem ze jest na plusie bo widze po brzuchu, wczoraj bylismy w nocy u znajomych po całym dniu spaceru i na kolacje frytki i kurczek ehhh ale sie w miare opanowałam.
Mam pewien plan :) chce jechac do mamy na bite 2 tygodnie:) zabieram orbitrek, rower i będę jezdzic z corką:) mama mieszka w domku na uboczu:) będe biegac przez dwa tygodnie :) zabieram tez sobie i dziecku łyżworolki i będziemy jeżdzić:) muszę dojśc do miejsca gdzie skończyłam czyli 97,3 ale dopiero za tydzień sprawdze wage bo nie wiem ile jest teraz i nie chce wiedzieć:( Bite dwa tygodnie będę ostro się starać :)
Mąz już jutro chyba jedzie będzie mi duzo łatwiej, ostatnio mój mąz zaprosił mnie do knajpy na pizze ale... odmówiłam.:)
Idziulka1971
21 lipca 2014, 20:33Teraz niech Cię na próby nie wystawia :) to miałam na myśli. Buźka.
Idziulka1971
21 lipca 2014, 20:32Plan Twój się uda, a mąż robi wszystko aby się nie udał... Masz rację nie dawaj się :) Do knajpy niech Cię zaprosi jak będziesz już laska ;)
Blondynka94
21 lipca 2014, 11:25trzymam kciuki za ten dwutygodniowy plan :)
asia20051
21 lipca 2014, 09:22powodzenia :)