Hej dziewczyny:) co tam u was? u mnie trwa leniwa niedziela. Od ok 2óch tygodni jestem w swoim domu z rodzicami z 2óch powodów- mój mąż wyjechał na 5 tyg. do pracy a w naszym mieszkaniu pękła rura i do czasu jej ew. zreperowania trzeba było zamknąć zawór- brak wody skutecznie mnie wykurzył z naszego gniazdka;)
ledwo zostałam zoną a już jestem słomianą wdową i to zaledwie 4 dni od ślubu- takie zycie... tak wykalkulowaliśmy, ze lepiej będzie jak teraz się pozamienia z chłopakami z pracy i wyjedzie na dłużej żeby póżniej już był bliżej termin porodu. W efekcie z przygotowaniami dzidziulkowymi zostałam sama- tak jak niestety było z przygotowaniami do ślubu kiedy to 90% wszelkich załatwień było na mojej głowie:( Mam momenty gdzie jest mi przykro z tego powodu bo bądź co bądź czuje się osamotniona- do szkoły rodzenia też pójde sama i tak sobie myslę, że właściwie to od jakiegoś czasu wszystko sama robię. Z drugiej strony taki urok pracy męża który kocha to co robi no i przecież pieniądze same się nie zarobią
Pobyt w moim rodzinnym domu sprawił, że się strasznie rozleniwiłam a ostatnio to już w ogóle nic mi się nie chce. Nie gotuję bo w kuchni rządzi mama. No chyba, że robi coś czego jeść nie mogę (ze względu głównie na zgagę i wrażliwość na poszczególne produkty) to wtedy ja coś tam zaimprowizuje. Mam jednak zamiar wziąść sie w garść i przejąć inicjatywę od nowego tyg.
A na koniec wklejam wam zdjęcia z moich śniadań, II śniadan i obiadów które wreszcie zrzuciłam na komp.
śniadania (w wiekszości owsianki)
II śniadania:
obiady:
a na koniec moja duma- ciasto z owocami (maliny, jagody, truskawki, wiśnie i porzeczki) i i kruszonką, które zdążyłam upiec już 2 razy- z okazji odwiedzin teściowej i do pracy:
a tu już lekko podjedzone... trzeba było sprawdzić czy nie wyszedł zakalec
fitnessmania
30 marca 2017, 13:57A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
Ilona27
18 maja 2014, 22:35Ale kolorowo;) Co do meza to szkoda ze jestes z tym wszystkim sama ale z drugiej strony nie ma tego złego; ) w koncu nikt nie przygotuje wszystkiego tak dobrze jak my kobiety heh;) napewno sie zleci i maz będzie lada dzien spowrotem;) a ja juz sie ledwko kulam i czekam w koncu leci ostatni miesiac;)) trzymaj sie;)
Aguskaaaa
19 maja 2014, 20:42Ilonka tzn. że termin masz jeszcze w maju czy w czerwcu? będe trzymać kciuki i czekać na "radosną nowinę" od Ciebie:)
Ilona27
20 maja 2014, 08:23Ja mam termin na 14 czerwca ale teraz to już podobno nie zna sie dnia ani godziny:) Chciałabym już mieć to za sobą no ale póki co czekamy;~)
zdrowa.dieta
18 maja 2014, 20:25Kolorowo :)) Na pewno pyszne menu :)) sushi jeszcze nie jadłam, dobre? :)
Aguskaaaa
19 maja 2014, 20:31dla mnie b. dobre mimo, że kupione w biedronce:)
Aguskaaaa
19 maja 2014, 20:31Komentarz został usunięty
Allofme888
18 maja 2014, 19:44ale apetycznie ! A mąż niedługo wróci , jeszcze zdążycie się sobą nacieszyć :)
minikate
18 maja 2014, 19:18Przykre, że już na samym początku musisz spędzać tyle czasu bez męża, ale co poradzić, pieniądze są potrzebne, a jakoś trzeba zarabiać. Ale już za kilka tygodni będziecie razem :) A jeśli chodzi o menu to same pyszności! :)
Martynka2608
18 maja 2014, 19:07jak kolorowo, aż miło popatrzeć :) kocham sushi <3
Aguskaaaa
19 maja 2014, 20:33to jest gotowiec ale najlepsze jakie jadłam było w yana sushi w krakowie- PRZE-PY=SZNE;)