Fotomenu z 27.03.2014:
08:00- śniadanie- owsianka- płatki owsiane, otręby żytnie, pestki dyni i słonecznika, jagody goji, truskawki, mango, banan, orzechy ; kawa z mlekiem
11:00- II śniadanie- 3 kanapki: 2 z chleba fitness z żurawiną, serkiem łaciatym, sałatą, szynką wędzoną, ogórkiem, pomidorem i bazylią; 1 deseczka z sałatą, camembertem i oliwkami; połowa grapefruita; zielona herbata
13:30- pomarańcza, pół gruszki; plusz z żelazem
16:00- zupa ogórkowa z ziemniakami
19:30- 4 wafle ryżowe 7 ziaren: 2 puste, 2 z masłem i domowymi powidłami śliwkowym; świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy i ¼ cytryny
+ drożdże z miodem i wodą
Aktywność fiz.:stepper 35 min., 1,5 godz. walca i czaczy
Wczoraj, po lekcji tańca podjechaliśmy z Piotrkiem do lokalnego baru, w którym podają pieczonego pstrąga z własnej hodowli- nie byłam za bardzo głodna ale miałam ochotę go spróbować. Suma sumaru obeszłam się tylko smakiem- w lokalu ani żywej duszy a pstrągi posiadali na stanie najmniejsze po 700 g i mrożone. Musimy tam wrócić ale w sezonie
Później podskoczyliśmy jeszcze do paru sklepów z % i w efekcie mamy już
prawie cały barek na wesele gotowy- wczoraj rozpaczałam, że kupiliśmy m.in. moje
ulubione trunki, których niestety nie będzie mi dane nawet spróbować- Malibu, Baileys,
Moscato czy Sobieski orzech laskowy Trudno się mówi!
Jak wychodziliśmy ze
sklepu to spotkaliśmy syna naszej nauczycielki tańca- spojrzał do naszego wózka
i zaczął się śmiać- powiedzieliśmy mu, że taki nam dziś wycisk dała, że musimy
to przecież jakoś odreagować
hehe.
A dziś, niestety od rana, pomimo tego, że wczoraj nieodreagowywałam;)
nie czuje się najlepiej- mam strasznie bolesne skurcze na dole brzucha i jakieś
huśtawki nastrojów mi się włączyły. Wzięłam już no-spę i czekam na efekty-
lekarz podczas ostatniej wizyty przestrzegał, że takie dolegliwości się prędzej
czy później się pojawią. I miał kurde rację jak na moje nieszczęście… wykrakał
mi normalnie o_O A miałam taką ochotę na poranny basen…
Martynka2608
29 marca 2014, 13:48aż zachciało mi się ogórkowej :P