Czy ja wam wczoraj pisałam, że nie pije już drugiej, popołudniowej kawy?? No więc wczoraj był wyjątek- tyle energii straciłam przy próbach, że chyba bym tam padła gdybym nie pokrzepiła się troszkę kofeiną. Druga sprawa to jęczałam wczoraj, że mi buty do tańca przyszły za duże ale jak tak dalej pójdzie to do wesela będę mieć stopy przynajmniej dwa rozmiary większe juhuuuu!! I tym oto sposobem jeden problem z głowy-nie trzeba będzie butów odsyłać do poprawki Na samym początku tak mnie Piotrek zdeptał, że już straciłam nadzieje, że cokolwiek z tego będzie- jak sami próbujemy to nam wychodzi, jak razem- nijak zgrać się nie możemy. Ale później było już tylko lepiej- złapaliśmy rytm, nawet już po okręgu tańczyć umiemy. Jest więc nikłe światełko nadziei, że to będą tylko te 2 rozmiary do przodu A dziś powtórka z rozrywki- tym razem pod okiem znawcy w specjalnie wynajętej na ten cel Sali z parkietem-trzymajcie kciuki za nas
Tak poza tym, to jutro kończę 27 tydz.- wstawie tu jakieś w weekend zdjęcia porównawcze jak nie zapomnę sobie jutro zrobić Generalnie brzuszek powoli rośnie w tej dolnej części i teraz wygląda jak piłeczka. Mały zrobił się strasznie ruchliwy-wczoraj czułam go prawie non stop- i wobec tego pytanie do wszystkich przyszłych mam: czy wasi mali lokatorzy mają równie niespożyte pokłady energii?? Może ma to po mamusi?. Dziś jest już trochę spokojniejszy- nie obudził mnie o dziwo jak zawsze o 5 tylko dop. k. 8, po śniadaniu czułam jak zaczyna się wiercić. Mam cichą, cichuteńką nadzieję, że po urodzeniu nie będzie aż tak aktywny w nocy
Uciekam zrobić coś pożytecznego-buziaki!!!
Fotomenu z 26.03.2014:
08:00- śniadanie- bananowo-kokosowe placuszki kakaowe (4 szt.) (banan, jajko, wiórki kokosowe, kakao naturalne, łyżeczka miodu, łyżka mąki pełnoziarnistej, truskawki- smażone na oleju kokosowym); kawa z mlekiem
12:00- II śniadanie- pół grapefruita, kiwi, kokos, garść orzechów, marchewka; kawa inka
15:00- kapuśniak na wędzące z kiełbaską i suszonymi prawdziwkami; kromka chleba fitness z ziarnami
17:00- kawa z mlekiem, gruszka
19:00- śledzie w zalewie octowej (produkcji mojej mamy-pyszne!); brokuły gotowane, pomidor ze szczypiorkiem
+ drożdże z miodem i wodą
Aktywność fiz.: 2 godz. walca;)
Ilona27
27 marca 2014, 17:57No tak moja malutka tez lubi sobie pobrykac wiec nie martw sie nie jestes sama;) Moja mala jest najbardziej aktywna rano, wieczorem i po kazdym posilku- chyba wtedy najbardziej, pewnie ze szczescia ze mamusia dala cos dobrego;)