Witajcie Vitalijki!
Wczorajszy dzień, tak jak sobie założyłam wykorzystałam maksymalnie pod względem pogodowym. Jedzeniowo nie było raczej ani zdrowo ani racjonalnie bo była kiełbaska z ogniska, mrożona kawa w lokalnej knajpce, ketchupowe sticksy w oczekiwaniu na kinowy seans (który i tak się nie odbył bo nie zebrała się min. liczba osób a więc 5 szt.) i popcorn do filmu (ale to już w domu na rzutniku) Nazwijmy go więc cheat day’em, który raz na ruski rok jeszcze nikomu nie zaszkodził. Ale absolutnie nie bierzecie ze mnie przykładu!!!
Jak 2 tyg. temu oficjalnie otwierałam sezon rowerowy, tak wczoraj otwarłam ogniskowy. Dodam tylko, że zanim rozpaliliśmy to musieliśmy trochę posprzątać, żeby się w ogóle dało tam posiedzieć- ludzie to zwierzęta, śmieci najlepiej porozrzucać i zostawić koło lasu- niby ludzie z miasta a taką wioskę robią…
A to menu z wczoraj (zaczęło się b. przyzwoicie…później było już tylko gorzej) czyli fotomenu jak nie jeść na co dzień07:30- omlet z bazylią i pomidorami (2 jaja, posiekana świeża bazylia, pomidory, trochę koziego sera), 2 kanapki z chleba fitness pełnoziarnistego z serkiem kanapkowym, sałatą, szynką, papryką i ogórkiem; kawa z mlekiem
On się do was uśmiecha…
11:30- 2 kanapki z chleba drwalskiego z soją, masłem, sałatą, szynką i ogórkiem; kawa inka
14:00- kiełbaska z ogniska (x2) 2 kromki chleba drwalskiego (+ketchup, musztarda francuska)
17:00- kawa mrożona (z bitą śmietaną, gałką lodów waniliowych i syropem czekoladowym); drink bezalkoholowy (sok pomarańczowy, ananasowy, żurawinowy i cytrynowy)
18:00- pół małej paczki sticksów ketchupowych
19:30- serek homo o smaku serniczka z garścią orzechów (migdałów i nerkowca); miska popcornu
Dziś już powrót na DOBRE tory- w planach basen a na obiad jakaś rybka…. Trzymajcie się cieplutko:*
Ilona27
23 marca 2014, 22:16Menu nie takie zle;) Czasem mozna poszalec a juz wogole w ciazy;) ta kielubacha sie do mnie usmicha mimo ze mam ostatnio obrzydzenie na mieso i kiełbaski to ta bym wciagnela;)