Witajcie:)
Z tym wczorajszym nic-nie-robieniem to trochę przesadziłam- pod koniec dnia dałam radę jeszcze ogarnąć cały duży pokój i poodkurzać. Wieczorem wrócił Piotrek- przywiózł mi romantyczny prezent z delegacji- wędzone ryby z Milicza
Dziś pogoda ze mnie zakpiła- pada a ja wczoraj tyle wysiłku włożyłam w mycie okien- żeby ją pokręciło…
A tak w ogóle to opowiem wam coś co mnie ostatnio gryzło- od ok. 3 dni czułam, że dzidziuś jest mniej aktywny niż zawsze- czułam ruchy ale to nie było takie częste i intensywne jak już zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Na dodatek zadzwoniła do mnie kuzynka i tak mimochodem opowiedziała mi historię o dziewczynie, którą obie znamy i która miała niedawno rodzić ale coś się stało na 2 tyg. przed terminem i dziecko niestety urodziło się martwe. Więc moja psychika zaczęła pracować na pełnych obrotach, dostałam normalnie jakiejś obsesji- czy z moim maleństwem aby wszystko w porządku, że taki mało ruchliwy jest ostatnio?? Czy to normalne?? Wczoraj to już wieczorem złapałam takiego dziwnego doła, że myślałam że pojadę do swojego lekarza żeby się upewnić czy wszystko ok., bo umówioną wizytę mam dop. na wtorek. Wszystko się zmieniło po przyjeździe mojego Piotrka- jak tylko zaczęliśmy rozmawiać poczułam wyraźnie jak mały się porusza. Śmieszne i zarazem troszkę nieprawdobodobne to jest ale on ewidentnie reaguje na jego głos i dotyk- jak tylko Piotrek coś do mnie mówi, jest blisko, trzyma rękę na moim brzuchu to mały zaczyna się wiercić. W efekcie przewiercił się cały wczorajszy wieczór, pół nocy i ranek od godz. 6 a ja jestem wniebowzięta jak nigdy. Kamień spadł mi z serca. Ale jedno wiem na pewno- nigdy więcej nie pozwolę żeby ktoś mi opowiadał podobne historie bo się chyba psychicznie wykończę…
A teraz wrzucam moje wczorajsze foto menu (14.03.2014):
07:30- śniadanie- owsianka z otrębami żytnimi, kiwi, ½ pomarańczy, ¼ gruszki, jagody goji, słonecznik, wiórki kokosowe; kawa z mlekiem
11:00- II śniadanie- 2 kanapki z chleba razowego ze śledziem w pomidorach, ½ grapefruita i pomarańczy; plaster ananasa; czerwona herbata
13:00- kawa z mlekiem, kawałek chałwy, mały snickers
16:00- zupa krem brokułowo-marchwiowa z 2 łyżkami jogurtu greckiego (tu przesadziłam z ilością świeżego czosnku przy podduszaniu brokułów dlatego dogotowywałam marchew i pietruszkę żeby złagodzić smak)
18:00- 2 łyżki sałatki jarzynowej, śledź w pomidorach (pozostałe 1/3 puszki), kilka pistacji
19:00- kawałek łososia smażony na łyżeczce oliwy z oliwek (wyszedł bardzo delikatny i soczysty); sałatka: sałata lodowa, awokado, pomidor, ogórek, mozarella, oliwa z oliwek, bazylia; rzeżucha
ULLKAA28
15 marca 2014, 12:47Mniaaammm ... :) Praktycznie wszystko co lubie :D wygląda przesmacznie :)
zdrowa.dieta
15 marca 2014, 12:44Zdrowo jadłaś:))) tak wygląda apetycznie!
poison.eve
15 marca 2014, 12:39wszystko wygląda tak apetycznie, że mam teraz smaka na jedzenie :O