Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boże spraw żeby mi się tak chciało - jak mi się
nie chce ... !!! :)))


Jest 67,3 a parę dni temu było 66,9 ... co jest ??? :((  Nie zmieniam na pasku , bo to ma być chudnięcie a nie tycie :/// Byłam wczoraj na rowerku 2 godziny , miałam jechać krótką trasę ( bo po tych 5 dniach deszczu , bałam się tzw.zastoju ..) ale było mi mało i pojechałam dalej , czyli zrobiłam dłużaszą trasę :)) Zakwasów zero także muszę chyba zwiększać dystans... Cza się chyba wybrać na Słowację...
  • dnamra80

    dnamra80

    13 czerwca 2012, 17:11

    Wspaniale, że w tak wspaniałym "spalaczu sadła" jakim jest rower odnajdujesz przyjemność. Ciągnij na tej adrenalinie ile wlezie a efekty będą, zobaczysz, nie martw się skaczącą wagą, bo to normalne. Pozdrawiam

  • aguska27

    aguska27

    13 czerwca 2012, 10:38

    Dzięki :)) Już mi troszku lepiej , ale na rower pojadę chyba popoludniu ... :))) zaraz lecę do pracy :))

  • Spychala1953

    Spychala1953

    13 czerwca 2012, 09:19

    Trzymam kciuki, żeby Ci się chciało:-)))))))))

  • patih

    patih

    13 czerwca 2012, 09:08

    to po rowerze, u mnie też tak jest, że jak długo jeźdżę to waga w górę, a potem w dół i to sporo

  • naughtyangel

    naughtyangel

    13 czerwca 2012, 09:03

    Hehe ;) albo Kraków :D matko...Zakopane, miejsce moich marzeń... dodajesz może jakieś fotki z dnia codziennego? ostatnio byłam tam 5lat temu i nie mogę namówić chłopaka,żeby jechać znowu-bo trzeba chodzić :P eh...faceci to lenie :( tylko pozazdrościć mieszkania w takim cudownym miejscu....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.