Naglę dotarło do mnie że to już prawie koniec stycznia i że muszę ostro wziąć się do pracy bo marzec tuż,tuż a mnie zostało jeszcze 10,8 kilo do zrzucenia,zgodnie z moim noworocznym postanowieniem.W ten tydzień waga spadła ale tylko o 0,5kg.W sumie dobre i to ale trochę się zawiodłam sama na sobie. Przyznam się do małej słabości w dniu babci jadąc do niej w odwiedziny zabrałam dzieciaki do mcdonalda sama za zwyczaj zjadam tam tylko sałatkę z kurczakiem grilowanym ale tym razem pozwoliłam sobie na big maca z frytkami i coca colą.Muszą przyznać że smakował mi jak nic innego no ale....Cóż każdy ma jakieś słabostki a ja od dawna nie miałam w ustach nic tak kalorycznego. Weekend też nie należał do specjalnie udanych w sobotę była pizza- własnej roboty oczywiście i na cienkim cieście z niewielką ilością dodatków i choć potem poćwiczyłam i spaliłam trochę kalorii to niestety tego dnia do udanych nie zaliczę. Nie zamierzam się jednak poddawać i wracam na drogę zdrowego jedzenia. Szkoda tylko że kilogramy nie lecą tak szybko w dół jak czas :( Pozdrawiam wszystkich którzy tak jak ja zmagają się z własnymi słabościami i życzę wytrwałości bo mimo wszystko WARTO!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sylwiana54
27 stycznia 2014, 17:22Dasz rade :)
hastalavistaa
27 stycznia 2014, 14:26ja tez chce 10kilo do marca, wiec mam co robic!! wytrwalosci i sily!! ;)
renia2014
26 stycznia 2014, 21:22powodzenia, walczymy o te 10 kg do Świąt, a wpadki takie jednorazowe każdemu zdarzają się ...pozdrawiam:)
renia2014
26 stycznia 2014, 21:22powodzenia, walczymy o te 10 kg do Świąt, a wpadki takie jednorazowe każdemu zdarzają się ...pozdrawiam:)
mirjam
26 stycznia 2014, 21:13Nie poddawaj się,silna z Ciebie kobietka,wracaj na grzeczną stronę jedzenia i chudnij,Może ta wiosna tak szybko nie przyjdzie i da nam trochę więcej czasu na schudnięcie:)