Czesc kochane.
Ostatnie dwa dni minęły mi ok.wczoraj ładnie poćwiczyłam Sukces Chodakowskiej ( jak zawsze) i dziś Czułam się wyczerpana w ciągu dnia. Dołączylam suplementacje witaminami bo ćwiczenia i zmiana pory roku robią swoje. Trochę mi pomaga, ale zmęczona i tak jestem. Przynajmniej pierwszą połowę dnia byłam. Później się rozruszałam. Pomyłam i pozamiatalam podłogi ( w odwrotnej kolejności) , pozmywalam posprzątalam, zrobiłam dziś z 5 prań.
Jutro planuje posegregowane rzeczy na zimę, wyprać i do szafy. Tak samo z butami. Poczyscic i do komórki. Plus jeszcze zakupy.
Dietowo wczoraj 100%, dziś tak 95%. Wpadło mi nadprogramowe dwa pierogi z mięsem.
Następne ważenie we wtorek rano. Więc zobaczymy co waga pokaże. I bez niej widzę, że jest poprawa. Upór i konsekwencją popłacają. No ale jeszcze pracujemy dalej.
Dziś i wczoraj jadlam tak :
Śniadanie: kajzerka z szynką, sałatą i pomidorem
||śniadanie: banan i jablko
Obiad : zupa krem z brokulow, z kurczakiem, serem feta i prażonym słonecznikiem
Przekąska: zupa warzywna krupnik
Kolacja: dwa razowe z serkiem puszystym do smarowania, rukolą i łososiem.
Może i moje menu, często się powtarza ale wybieram już te przepisy które najbardziej mi smakują i są najszybsze.
Trzymajcie się ciepło i nie odpuszczajcie.
Ja nie odpuszczam. Dobranoc. Miłej nocy.