Czesc Najdroższe.
Mam nadzieję, że u Was dziś lepiej z motywacją. Bo u mnie slabiutko. W zasadzie w ogóle dziś nie posprzątalam, nie zrobiłam prania. Trochę kuchnię ogarnelam, ale też raczej podstawowe sprawy. Miałam dziś nerwy jakieś, poplakalam się. Potem usnela wraz z córcią i spalam 2 h w dzien co raczej rzadko mi się zdarza. To może być już zespół napięcia przed X.
Bo zachowuję się naprawdę dziwnie :-)
Na szczęście starczyło mi siły na trzymanie się diety i jadlam na 100% a jadlam tak :
Ś: kajzerka z wedlinka i pomidorem
II ś: duszony ananas z jabłkiem
O: Burger z indyka z cebula pomidorem sosem czosnkowym, gotowane brokuły i szkła soku pomidorowego (mój numer 1) smakuje oblednie
P: jogurt z owocami leśnymi
K: dwa razowe z łosiem
Także chociaż tyle się dziś udało.
Dobranoc, może jutro będzie lepszy dzień.
Dobrej noc.
patih
25 lutego 2016, 09:14bywaja i takie dni
emigako
24 lutego 2016, 08:56Na bank hormony przed @. Przyszło mi do głowy któregoś dnia, że chyba się przyzwyczaiłam do swoich huśtawek nastroju, ale... nie ;). Pogłaszcz się po duszy, otul wewnętrzną dobrocią a nawet poużalaj nad sobą. Teraz najbardziej potrzebujesz wsparcia od siebie. Poleń się, nie zmuszaj się do porządków. Minie :), i znowu będziesz miała siły na wszystko. Powodzenia :)
Agulla2015
24 lutego 2016, 23:19Staram się zachować spokój, ale trudno gdy hormony swoje grają. My kobiety dziwne mamy życie.
matyldaaaaaa
24 lutego 2016, 07:09też mam nie raz gorsze dni,jedzonko wyglada pysznie pozdrawiam
Agulla2015
24 lutego 2016, 23:22Raz energii aż nadto, raz kompletny deficyt optymizmu. Hormony nami rządzą :-).
Anulka_81
24 lutego 2016, 00:03Jadłaś pięknie, zdrowo:-) A dzień czasem bywa, taki buro-ponury... Miałam to wczoraj;-) Także jutro będzie u ciebie już dobrze- na pewno:-))) I dobrze że pospałaś z małą, tak czasem trzeba:-) buziaki
Agulla2015
24 lutego 2016, 23:23Dzięki za wsparcie. :-) już niech mi to minie :-)