Witajcie skarbunie.
Miałam wczoraj dzień wagarowicza i nie pisałam.
Spontanicznie postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę do Krakowa. I tak spakowalismy się i wsiedlismy w autko by po kilku godzinach spacerowe już po starówce krakowskiej.
Było super, dużo zdjęć porobilam jutro wstawię a dziś ok 20 wróciliśmy do domu. Dziś zwiedziliśmy Wawel, Kościół Mariacki i Starowke.
Z dieta wczoraj było na 80% bo kolacja już była,, kupna " a dziś dietowo tak na 30% bo w sumie każdy posiłek był mieście. No cóż i takie chwile się zdażają kiedy to człowiek jedzie by trochę pożyć i zapomina o postanowieniach. Ale muszę Wam powiedzieć, że niespecjalnie czuje się po jedzeniu nie dietowym. Chyba przyzwyczaiłam się już do nowego menu. I z przyjemnością jutro do niego powróc. W końcu jeszcze 30 dni przede mną. ( akurat do wiosny)
Buziaki. Dobrej nocy. :-*
patih
20 lutego 2016, 09:55tez sie wybieram do krk jak się pogoda poprawi
Agulla2015
22 lutego 2016, 00:12Fajnie jest w Krakowie. Zdziwilam się ale sporo turystów było. Widać mają chętnych cały rok na zwiedzanie.
Agulla2015
19 lutego 2016, 23:31Spontan w życiu jest potrzebny. Mimo, że spontan z dziećmi to nieustanna praca ;-)
emigako
19 lutego 2016, 19:46Ach, jak ja marzę o takim spontanicznym wyjeździe... Najlepiej plecak, namiot i iść gdzie nogi poniosą :). Może kiedyś się uda jak dzieci podrosną. Pozdrowienia :)
Anulka_81
18 lutego 2016, 23:57pozdrówka! miłego piątku!