Hej słoneczka.
Jak Wam minął poświąteczny a zarazem przedsylwestrowy dzień?
Ja z dzieciakami odczułam dziś zmianę temperatury i to, że nadchodzi mróz. Byłyśmy dziś( same dziewczyny, ja i trójka dziewczynek z moją córcią włącznie) na zakupach i tak zmarzłyśmy, że już więcej nie wystawiłyśmy nosa na zewnątrz w dniu dzisiejszym.
Dzień minął mi w kuchni na gotowaniu. Najpierw spaghetti dla dzieciaków, później sałatka dla mnie, krem z awokado i bananem, a na koniec rosół na jutro.
Z ćwiczeń było tylko całodniowe krzątanie się i sprzątanie ale to zawsze jakiś ruch.
Dietowo było dziś lepiej ale nadal nie idealnie hmm.. Zastanawiam się kiedy wezmę się w garść i będę mogła powiedzieć, że dietowo jestem zadowolona z siebie i ćwiczeniowo też.
Może jutro? Może w sobotę ( dziewczynki wyjeżdżają do domu) ? Może od 1 stycznia? Ehh wszędzie piszą aby mieć plan konkretny i poprostu zacząć a ja zacznę poprostu na luzie bo od tych konkretnych planów już jestem zmęczona ;-)
Trzymajcie kciuki za,, może jutro ":-)
Dobrej nocy. Buziaczki
Anulka_81
29 grudnia 2015, 23:26Oj, zaczniemy od 2 go, ok??? Ja też mam problem z ominięciem spiżarni z makowcem ;-) Buziaki
mxxxa
29 grudnia 2015, 21:06Ja trzymam kciuki i masz rację, zaczynaj na luzie, bo lepiej zacząć wyrabiając sobie powoli zdrowe nawyki niż utrwalać te złe :)
patih
29 grudnia 2015, 21:03zrób dobry plan i się go trzymaj