Właśnie zdałam sobie sprawę że ostatni wpis był 10 miesięcy temu. Ile się wydarzyło przez ten czas, ciężko wymienić ale postaram się.
Szło mi całkiem dobrze, czasem bywały podkniecia ale dawałam radę podnieść się i iść na przód. Przyszedł jednak taki czas że nie było dnia bez odstępstwa od diety, calkowicie przestałam ćwiczyć, moje samopoczucie było coraz gorsze spadła mi samoocena i czułam jak za rogiem skrada się depresja. Czułam że zawiodłam siebie, rodzinę oraz ludzi którzy stawiali mnie za wzór przy traceniu kilogramów. Czułam się jak bym dźwigała na barkach więcej niż jestem w stanie unieść. Stawałam co piątek na wadze i cierpiałam w środku z nie mocy i przerażenia ze wrócę do wagi wyjściowej. Wraz z coronawirusem zaczęło się moje własne piekło. Traciłam kontrolę nad wszystkim i zaczęłam myśleć że to nie ma sensu że to już koniec... Po prysznicem ryczałam bo łatwo było wytłumaczyć rodzinie opuchnięte i czerwone oczy "szampon". Często szłam ostania spać więc nikt nie widział co się ze mną dzieje. Wybierałam filmy na których nie musiałam tłumaczyć się z łez. I tak żyłam z tym wszystkim i bałam przyznać się do tego co czuję.
Ale dość tego muszę zacząć myśleć ze nikogo nie zawiodłam, że każdy ma prawo do potknięć i ważne by umieć się podnieść... czas na zmiany. Jest mi żal tych kilogramów które przyszły wraz z załamaniem, żal że tak dużo czasu trwało ogarnięcie się ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Muszę sięgnąć do najgłębszych pokładów energii i iść dalej, małymi krokami lecz do przodu.
Zdałam sobie sprawę że jestem uzależniona od jedzenia. Pierwszy krok za mną. Moim skromnym zdaniem najgorsze z uzależnień bo nie można go odstawić. Nie można przestać jeść, wiec trzeba przestać myśleć o jedzeniu jak o czymś co daje szczęście a zacząć myśleć jak o paliwie na funkcjonowanie w ciągu dnia. Łatwo powiedzieć gorzej z wykonaniem ale zrobię wszystko co w mojej mocy by tak było.
Taka moja spowiedź aż lżej na duszy. Dobrze jest czasem napisać co czujemy bo można się temu przyjrzeć z boku a to rozjaśnia w głowie.
aska1277
9 lipca 2020, 21:08depresja to coś strasznego :( Znam ten stan kiedy idziesz do łazienki płaczesz, a jak rodzina pyta dlaczego masz czerwone oczy odpowiadasz np szampon... Pamiętaj że jesteś WARTOŚCIOWĄ KOBIETĄ, NIE ZAPOMINAJ O TYM !!
Agulkan
10 lipca 2020, 09:23Dziękuję za te słowa i staram się pamiętać.
Berchen
9 lipca 2020, 14:42badz silna, powodzenia-
Agulkan
10 lipca 2020, 09:23Dziękuję
Aryia77
9 lipca 2020, 14:09Trzymam kciuki!!!
Agulkan
10 lipca 2020, 09:24Dziękuję
Pyzunia2014
9 lipca 2020, 13:26Nie poddawaj się! Na pewno dasz radę. Spróbuj zmienić nawyki żywieniowe i postaw sobie za cel codzienny ruch, choćby to miał być krótki spacer. Zobaczysz jak szybko przejdziesz z tym do porządku dziennego. Na pewno Twoje samopoczucie się poprawi bo ruch podnosi poziom endorfin. Trzymam kciuki. Zrób to wyłącznie dla siebie, a nie, żeby spełnić oczekiwania innych.
Agulkan
10 lipca 2020, 09:26Niby to wszystko wiem i tęsknię za czasem kiedy niezrobiny trening to była tragedia będę walczyć dla siebie
geza..
9 lipca 2020, 12:01Trzymam kciuki za powodzenie! ...dasz rade...juz raz dalas wiec i teraz sie uda!;) Pozdrawiam geza
Agulkan
10 lipca 2020, 09:24Musi się udać 😊
syrenkowa
9 lipca 2020, 11:45Walcz z załamaniem! Osiągnęłaś już tyle, że wiesz, że możesz! Trzymam kciuki!
Agulkan
10 lipca 2020, 09:24Będę walczyć ☺
roweLova
9 lipca 2020, 11:42Dobrze, że wróciłaś.Nie obwiniaj się. To nic dobrego nie przyniesie. Pamiętaj, że odchudzasz się dla siebie. A w związku z tym nikomu nie musisz się tłumaczyć. To, że ktoś stawia Cię za wzór to jego wybór i decyzja. Ciebie nie zobowiązuje do niczego. owszem, to może motywować ale to tylko wartość dodana. Poszukaj w necie mądrych dziewczyn od odchudzania a przede wszystkim od naprawienia relacji z jedzeniem. Mi pomogła dr.lifestyle i jej sposób na odchudzanie. Monika ma też epizod depresji na koncie i wyjście z niego wiec tym bardziej mi to pasowało(sama to przeszłam). Na jej stronie jest dużo fajnych materiałów. Zajrzyj. Trzymam kciuki. Bądź dla siebie dobra.
Agulkan
10 lipca 2020, 09:27Dziękuję bardzo za te słowa i napewno zajrzę 😊