Niedziela to od dawien dawna dzień w którym w kuchni od rana bryluje mój mąż. On w tygodniu rzadko ma czas pokucharzyc a tez to uwielbia, więc wszyscy są szczęśliwi. Po za tym od jakiegoś juz czasu tak się porobiło, że niedziela to u nas dzień pizzy. Spokojnie ....... na luzie da się zrobić pizzę mało kaloryczna i pyszną ....
Mój Ł robi genialne ciasto i zawsze kończymy na pizza party czyli Ł przygotowywuje spody i w miseczkach wszystko co tylko można sobie na nie położyć zbieramy się wszyscy i każdy tworzy swoją (albo swoje)... Spody zazwyczaj są małe (średnicy 10-15cm) i cienkie jak przystało na włoskie placki a nie polskie buły... Polecam na "zabawę" z dzieciakami które nie lubią warzyw... nie ma takiego który nie skusi się na jakiś eksperyment patrząc jak reszta dokłada sobie coś kolorowego... przewinęło się przez nasze pizza party wiele dzieci, więc wiem co mówię...
ciasto:
drożdże 5dkg/0.5kg mąki
zagnieść z lekko ciepłą wodą i do wyrośnięcia
dodać sól (1 płaska łyżka) i oliwę (łyżka) zagnieść raz jeszcze i poczekać aż wyrośnie
podzielić na porcje i rozwałkować (rozciągnąć) placki (wyrastają raz jeszcze w oczekiwaniu na dodatki :) )
Ja miałam wczoraj jeden rozwałkowany (na milimetr chyba) mały placek posmarowany jogurtem greckim, posypany czosnkiem i pieprzem i obłożony białymi szparagami, mozzarellą (ważne jest pyszniejsza i mniej kaloryczna niż zwykły ser żółty) i odrobina gorgonzoli. Do tego sałatka z pomidorów i rukoli na dopchanie i jest smacznie i nie tak kalorycznie... Jeśli któraś się skusi na pizzę w domu to pieczcie ją na najwyższej temperaturze dostępnej w waszym piekarniku, umieszczoną najniżej jak się da przez 8-10min. Jest wtedy miękka i chrupiąca a nie wysuszona...
anastazja.
29 lutego 2012, 08:43dobry przepis! mniam, domowa pizza najlepsza na świecie :-D