Waga: 69,8 kg. Spodziewałam się ciut lepszych efektów, ale dobre i to. Byle do przodu, a raczej do tyłu jeśli chodzi o kilogramy. Nie mogę się poddać.
Śniadanie: mała kromka fitness z masłem, pomidorem, papryką, sałatą i świeżą bazylią.
II śniadanie: dwie małe kromki fitness z masłem, pomidorem, papryką, sałatą; brzoskwinia.
Obiad: ryba na parze, 1,5 ziemniaka, kilka różyczek brokuła, odrobinę buraczków i sałaty z warzywami z sosem winegret.
Kolacja: tortilla z kotletem mielonym i sałatą z warzywami i sosem winegret.