Cześć.
Jestem na diecie już 6 dzień. Najgorsze jest to, że jestem w tym sama, bo mój mąż ma odwrotny problem. Chce przytyć. Więc kupuje różne słodkości i mówi przy tym "Przecież nie musisz jeść. Trenuj silną wolę". Haha. Łatwo mu powiedzieć. Nigdy nie miał problemów z nadmiarem wagi. Jak przemówić mu do rozsądku, żeby zrozumiał, że jest mi ciężko patrzeć jak zajada smakołyki,a ja nie mogę. Motywuje mnie tylko to, że im szybciej zrzucę te 15 kg (oczywiście w rozsądnym tempie) tym szybciej zjem jakąś słodycz. Narazie się trzymam.
Dziś plan zrealizowany w 100 %
Śniadanie 8.00 kanapka z szynką z indyka i papryką, herbatka
II śniadanie 11.00 kefir 200 g i kromka chleba chrupkiego, herbata
13,00 jabłko
14,00 musli z mlekiem (szklanka)
18,00 makaron razowy z kurczakiem w sosie ketchupowym i groszkiem
21.00 kanapka z pasztetem,chrzanem i ogórkiem, herbata
do tego 1,5 l wody
Poza tym ruch. Godzinka stepu i parę dodatkowych kalorii spalonych.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Tazik
25 kwietnia 2013, 19:42Życze powodzenia!! Bo na pewno jest Ci dużo ciężej niż reszcie, która nie jest narażona na takie pokusy! Ale fakt- naprawdę będziesz silniejsza :))
wazka70
24 kwietnia 2013, 21:55Nie poddawaj się i trzymaj dietę. Pogadaj na poważnie z mężem, niech zrozumie, że Tobie zależy na diecie. Wsparcie jest niesamowicie potrzebne :)
VITASIA
24 kwietnia 2013, 21:43Zadałaś świetne pytanie. Z dietą u mnie słabo, ostatnio miałam sporo wpadek "po godzinach". Cóż. Ale wraca, staram się. Stoi na biurku, przy mnie butelka wody i już na dziś z inną spożywką pasuję. Wezmę z Ciebie przykład i od jutra delikatne śniadanko :)