dziś pierwszy dzień nowego planu żywieniowego. Śniadanko było pyszne, najadłam się i nie czuję się przejedzona :)
Zmęczenie doprowadza mnie do szaleństwa, 7 zadzwonił budzik a ja dopiero o 7:30 zwlekłam się z łóżka i to z wielkim bólem :( Mam nadzieje, że szybko odzyskam siły.
Przed śniadaniem wskoczyłam na wagę.
Pokazała 60,4 JUPI!!!
Jestem już bardzo blisko celu. Żebym tylko dała radę to utrzymać i walczę aby uzyskać smukła, wysportowaną i jędrną sylwetkę. Bo na razie to jeden wielki rozstęp i zwis :/
MENU na dziś:
Śniadanie:
Jajecznica z 3 jajek na oliwie z oliwek z surową papryką
II Śniadanie:
sernik bananowy:
ser twarogowy półtłusty
żelatyna
banan
mleko o,5%
Obiad:
Naleśnik z nadzieniem bananowym
Kolacja:
Również naleśnik z nadzieniem bananowym
Miało być szybko i tanio dlatego czasem jest ciut monotonnie ale przy moim trybie pracy nie da się inaczej :/
Cały czas trzymajcie za mnie kciuki :*
MENU na dziś:
Śniadanie:
Jajecznica z 3 jajek na oliwie z oliwek z surową papryką
II Śniadanie:
sernik bananowy:
ser twarogowy półtłusty
żelatyna
banan
mleko o,5%
Obiad:
Naleśnik z nadzieniem bananowym
Kolacja:
Również naleśnik z nadzieniem bananowym
Miało być szybko i tanio dlatego czasem jest ciut monotonnie ale przy moim trybie pracy nie da się inaczej :/
Cały czas trzymajcie za mnie kciuki :*
agnieszka.1988
14 lutego 2014, 08:25To jest dieta od dietetyka, sernik to tylko taka nazwa to ser twarogowy z połową banana. Też wydaję mi się że za dużo tych bananów więc chyba zamienię na coś innego.
agnieszka.1988
14 lutego 2014, 08:16aaaa zapomniałam, do diety dokładam też ćwiczenia, 3 razy w tygodniu. Jutro siłownia i sauna, w niedzielę biorę psa i idę biegać, albo chociaż truchtać. A we wtorki coś jeszcze wymyślę może jakieś zajęcia fajne albo też siłownia.