Tragedia nie tylko z dietą, ale i pogoda była okropna i do tego spadła na mnie bardzo bolesna wiadomość. Wiadomość, która obudziła wszystkie tak ciężko tłumione, od długiego czasu negatywne uczucia. Ale mniejsza z tym, popłacze wieczorem w poduszkę, 2 tygodnie pochodzę ze spuszczoną głową i znowu minie.
Co do diety to dziś znowu nie było czasu na jedzenie :/ Mamę dopadła ta zniesławiona grypa i trzeba ją było odstawić do szpitala, spakować i zrobić jej zakupy.
W tym całym zamieszaniu znowu nie było czasu na obiad. Wszystkie pory posiłków znowu trafił dziś szlag :/
Menu:
Śniadanie:
Kawa rozpuszczalna z odrobiną mleka i łyżeczką cukru
Pół bułki grahamki cienko posmarowanej masłem z pomidorem, papryką i łyżką kukurydzy z puszki
2 Śniadanie:
Kefir
Szklanka wody
Obiad:
Brak, ewentualnie woda mineralna :/
Kolacja:
Gorzka herbata
Bułka (niestety pszenna bo tylko taką już miałam)z plastrem domowego pasztetu i ogórek kiszony
Może w końcu jutro będzie lepiej, od kiedy postanowiłam bardziej zadbać o menu ciągle coś się dzieje :/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agnieszka.1988
1 lutego 2013, 21:04Ehhh wiadomość taka bardzo osobista, tak bardzo skrywana związana z latami młodości, pierwszą miłością itp itd.... Wypadałoby zapomnieć ale ja jestem pamiętliwa i sentymentalna :P A mama już czuję się lepiej :) ale swoje musi odleżeć w szpitalu :/
Dzoannna
1 lutego 2013, 20:59Mam nadzieje że Twoja mama wkrótce poczuje się lepiej, :)
szenyzi
1 lutego 2013, 20:57Co to za wiadomość kochana? Trzymaj się, też mam kiepski nastrój i to bardzo.